Marek Magiera: This is volleyball!

Siatkówka
Marek Magiera: This is volleyball!
fot. PAP
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wywalczyła Tauron Puchar Polski.

Czwarty raz z rzędu i po raz dziesiąty w historii Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wywalczyła Puchar Polski. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla po raz kolejny udowodnili, że umieją w finały. Mogą się zmieniać rywale, mogą się zmieniać miejsca rozegrania finałów, mogą się wreszcie zmieniać zawodnicy czy trenerzy w klubie - nie zmienia się jedna rzecz, mianowicie wygrywanie.

Po drugim secie poszedłem do biura prasowego po statystyki, bo byłem bardzo ciekawy, co też takiego powiedzą o tym meczu liczby, bo przebieg tych dwóch pierwszych setów był niesamowity. To, że ZAKSA rozstrzygnęła je na swoją stronę, to jedno i brawo, ale jak to się stało, że wspomniane sety przegrał Jastrzębski Węgiel prowadząc 21:16 w pierwszym i 20:16 w drugim secie? - This is volleyball - powiedział do mnie Wojciech Drzyzga, z którym minąłem się w drzwiach. I chyba lepszego komentarza nie trzeba. Tak. This is volleyball. I za to kochamy tę grę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aleksander Śliwka z nagrodą MVP finału Pucharu Polski. "Jestem dumny z całego zespołu"

 

W piątkowym magazynie 7 Strefa rozmawiając o uczestnikach finału w temacie Zaksy pojawił się motyw klubowego DNA. Tomasz Swędrowski powiedział, że nie lubi tego określenia, ale przyznał też, że coś w nim rzeczywiście jest, bo w ostatnich latach – od momentu, kiedy stery klubu przejął Sebastian Świderski - tam rzeczywiście wszystko się zgadza i nie ma żadnego przypadku. Wszystko jest świetnie zaplanowane i realizowane w sezonie punkt po punkcie. Wiem, że może będzie to odważne, co teraz napiszę, ale mnie naprawdę nie zdziwi jeśli Zaksa wyeliminuje z Ligi Mistrzów Trentino i później Perugię i wywalczy awans do wielkiego finału, który... też wygra. Zobaczymy jak będzie, ale naprawdę można być pod wielkim wrażeniem jak klub z Kędzierzyna Koźla jest prowadzony.

 

Gratulacje dla siatkarzy i kibiców Zaksy. Podziękowania dla pozostałych klubów i ich kibiców. A propos kibiców. To jest wciąż nieprawdopodobne "zjawisko". Na finałowym meczu pojawiło się 11 815 widzów. Absolutny rekord Pucharu Polski. Atmosfera była wspaniała i szkoda, że następne takie święto dopiero za rok. Dobrze, że już niedługo finały PlusLigi.

 

Marek Magiera/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie