PSV Eindhoven pokonało Ajax Amsterdam w żywiołowym, pełnym emocji finale Pucharu Holandii. Na samo rozstrzygnięcie, kibice zgromadzeni na stadionie w Rotterdamie musieli jednak czekać aż do serii "jedenastek". Zespół z Eindhoven wygrał to trofeum 11-krotnie.
W 43. minucie kibice mogli podziwiać pierwszą akcję bramkową. Dusan Tadić zagrał piłkę na lewe skrzydło, gdzie pozycję wywalczył Steven Bergwijn. Holender oddał strzał na bramkę, ale piłkę musnął po drodze 20-letni obrońca PSV Jarrad Branthwaite i to jemu zostało zapisane trafienie samobójcze.
10 minut po rozpoczęciu drugiej części gry dalekie podanie z połowy boiska posłał wprowadzony z ławki rezerwowych 20-letni obrońca Devyne Rensch. W "futbolówkę" nie trafił obrońca PSV Andre Ramalho, a przez to przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Brian Brobbey. 21-latek trafił jednak w słupek po tym, jak minął bramkarza Joela Drommela.
Niewykorzystana okazja zemściła się w 67. minucie. Wówczas w polu karnym Ajaksu do piłki dopadł Xavi Simmons, który po minięciu dwóch obrońców, świetnie odnalazł podaniem Thorgana Hazarda, a ten doprowadził do remisu.
Zarówno pozostała część regulaminowego, jak i 30 minut dogrywki, nie pomogły w rozstrzygnięciu spotkania. Kibice zgromadzeni w Rotterdamie ujrzeli więc serię rzutów karnych.
Jako pierwsi do "jedenastek" podeszli Dusan Tadić i Thorgan Hazard. Obaj wykorzystali swoje rzuty karne. Brian Brobbey nie wytrzymał presji i posłał piłkę wysoko ponad poprzeczkę. Tę sztukę powtórzył kapitan PSV Andre Ramalho. Karnego nie wykorzystał także Jurrien Timber, który uderzył mocno, ale w poprzeczkę. Dla odmiany w słupek trafił Ibrahim Sangare.
Kolejne dwa karne były już wykorzystane. Oczekiwania spełnił najpierw Mika Godts, a następnie Anwar El Ghazi. Decydującego karnego dla Ajaksu fatalnie wykonał Edson Alvarez, który oddał słaby strzał w sam środek bramki. Nie pomylił się natomiast Fabio Silva, który zapewnił PSV wygraną.