Zmiana na ostatniej prostej przed CFN 9. "Czeka mnie trudniejsze zadanie"

Sporty walki

Już w piątek 8 grudnia odbędzie się gala Contender Fight Night 9 przy współpracy z Tuco Promotion. W main evencie Dawidowi Romańskiemu (5-1, 3 KO, 2 SUB) na ostatniej prostej zmienił się rywal. Bohater walki wieczoru uważa, że zastępstwo może być większym wyzwaniem.

Portret młodego mężczyzny z krótką brodą i zaczesanymi włosami, stojącego na tle purpurowej grafiki z logotypami "CFN 9" i "TUCO PROMOTION". Jest to zawodnik MMA.
Fot. Contender Fight Night
Dawid Romański

Organizacje Contender Fight Night i Tuco Promotion zabiorą nas w piątek 8 grudnia do Wałbrzycha. Tam zobaczymy pojedynki w różnych formułach, ale dominować będzie MMA.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wicemistrz świata zadebiutował w ringu. Wygrał, bo rywal... splunął na niego po walce

 

W walce wieczoru wystąpi najlepszy polski zawodnik kategorii muszej Dawid Romański. Tym razem zawodnik z Białogardu zaprezentuje się w dywizji koguciej.

 

- Były oferty z innych organizacji, ale zazwyczaj na 61 kg. Ja chcę się bić w 57, ale na CFN 9 zrobię wyjątek. Nie udało mi się zawalczyć na gali w Białogardzie w 57 kg i bardzo żałuję. W przyszłym roku zależy mi na występach w kategorii muszej. Dlatego też nie chcę walczyć w Polsce. Największe federacje nie mają tej dywizji i często proponują mi pojedynki w 61. Kategoria to główny powód, dla którego planuję walczyć za granicą - powiedział Romański.

 

Dla "Romana" będzie to druga walka w 2023 roku. W maju na gali organizowanej przez Tuco Promotion i King Promotion pokonał przez ciosy w parterze Jarosława Chokoboka. Wtedy również była to walka wieczoru.

 

- Patrząc na ostatnie lata, dwie walki w roku to dużo, ale chciałem zakończyć 2023 rok z trzema pojedynkami na koncie. Nie byłem w stanie tego zrobić, bo z jednej walki wypadłem. Mam takie szczęście, że albo ja wypadam, albo rywale - dodaje 28-latek.

 

Dużym problemem Romańskiego jest również brak rywali w kategorii 57 kg. Największe światowe federacje mają taką kategorię, jednak w Polsce ciężko o przeciwników w najlżejszej dywizji.

 

- W rankingu w Polsce jestem numerem "1" w muszej, więc jestem inaczej brany pod uwagę. Myślę, że może mi być łatwiej dostać się do dużej organizacji. Kwestia zrobienia dobrych pojedynków i zakończenia ich przed czasem, bo takich ludzi szukają za oceanem - stwierdził Romański.

 

Dla 28-latka będzie to drugi main event z rzędu na gali telewizyjnej. Przed pojedynkiem na Kingu, ostatni raz w formule MMA widzieliśmy go w 2021 roku. Później pojawiły się kontuzje zarówno jego, jak i rywali.

 

Romański zawodową karierę zaczynał w 2017 roku. Wygrał w debiucie z Piotrem Kamińskim. Później spróbował swoich sił w kickboxingu. Wrócił do MMA i wygrał kolejne dwa starcia. Jedyną porażkę zanotował na gali Babilon MMA 20, kiedy to uległ w starciu z Dawidem Pasternakiem, który po tej walce zakończył karierę.

 

Później przyszła wygrana z Sergeyem Litvinovem, a następnie debiut w boksie. Większościową decyzją sędziów wygrał z Tomaszem Piotrowskim.

 

- W 2021 roku dostałem propozycję walki w boksie. Miałem zawalczyć z Kewinem Gibasem, ale się nie udało. Wziąłem walkę z Piotrowskim, żeby tylko wystartować i nie zmarnować okresu przygotowawczego - zaznacza.

 

Romański ma zatem już za sobą starty w trzech różnych dyscyplinach. Jak sam przyznaje, jest otwarty na inne formuły, które ostatnią są coraz bardziej popularne. - Wystarczy dobra oferta i kwestia, czy będzie mi się to opłacało - zauważa.

 

Romański przygotowywał się do walki na CFN 9 głównie w dwóch miejscach. Po pierwsze w Warszawskim Centrum Atletyki, w którym trenuje m.in. były mistrz UFC Jan Błachowicz. Odwiedzał także AKS Białogard, gdzie szlifował głównie zapasy. 28-latek wybrał się również do Ankos MMA na sparingi.

 

- Romański to moim zdaniem jeden z czołowych zawodników kategorii muszej w Europie. Może jest trochę niedoceniany, bo jego dywizja nie jest aż tak popularna. Podobnie w boksie miał kiedyś Kamil Łaszczyk. Trudno mu jest znaleźć rywali i sparingpartnerów. Romański obecnie reprezentuje poziom, który pozwala mu walczyć w main eventach poważnych telewizyjnych gal. Rozwija się i wydaje mi się, że prędzej czy później trafi do UFC - powiedział dyrektor wykonawczy Tuco Promotion Adam Makówka.

 

Romański 8 grudnia miał się zmierzyć z Michałem Oleksym, jednak ten musiał zrezygnować z walki z powodów zdrowotnych.

 

Organizatorzy stanęli jednak na wysokości zadania i na szybko znaleźli mocne zastępstwo. Nowym rywalem "Romana" będzie Kenan Jafarli (21-13, 7 KO, 4 SUB).

 

- Myślę, że to mocniejszy zawodnik, a na pewno bardziej doświadczony. Dynamiczny, niebezpieczny i ułożony zapaśniczo. W ogóle jest przekrojowy, więc trzeba będzie uważać. Cieszę się, bo to zaprawiony w bojach przeciwnik, ale uważam, że sobie z nim poradzę. Widziałem, że bił się na gołe pięści i nawet tam wygrał. Jest twardy i ciężko go będzie znokautować. Ja jednak celuję w skończenie przed czasem - zakończył Romański.

 

Gala Contender Fight Night 9 już 8 grudnia. Transmisja na sportowych antenach Polsatu.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie