Światowe gwiazdy w Gdańsku. Czas na finałowy PŚ w short tracku

Zimowe
Światowe gwiazdy w Gdańsku. Czas na finałowy PŚ w short tracku
Informacja prasowa
Finałowy PŚ w short tracku już za dwa tygodnie w Gdańsku.

Dwa tygodnie dzielą nas od startu finałowego Pucharu Świata w short tracku. Do Gdańska przyjadą światowe gwiazdy tej dyscypliny, po raz kolejny szykują się wspaniałe emocje. Liczymy na udane występy Biało-Czerwonych i gorący doping polskich kibiców. Rywalizacja startuje już 16 lutego w Hali Olivia w Gdańsku.

Wydarzenia tak wielkiej rangi nie mogą się odbyć bez odpowiedniej publiczności, a polscy fani nie raz już udowodnili, że są światową czołówką. Zapraszamy do gorącego kibicowania Biało-Czerwonym w Hali Olivia, którzy będą rywalizować z najlepszymi zawodnikami świata. Finał Pucharu Świata to wyjątkowa impreza, która po raz pierwszy w historii rozgrywana będzie w naszym kraju!

 

ZOBACZ TAKŻE: W Rosji aż huczy. Nie dają za wygraną, odwołają się do CAS

 

– Moim zdaniem, nie ma lepszego uczucia niż starty przed swoją publicznością, gdy słyszy się doping polskich kibiców. To coś niezapomnianego. Ludzie z całej Polski zjeżdżają się do Olivii, żeby nas zobaczyć. Atmosfera w Gdańsku jest niesamowita i uskrzydla nas, zawodników – mówi Nikola Mazur, jedna z naszych reprezentantek.

 

W sumie w Gdańsku wystartuje dziesięciu Biało-Czerwonych – sześciu mężczyzn i cztery kobiety.

 

2024 rok jest wyjątkowo gorący, jeżeli chodzi o wielkie imprezy w Polsce. W styczniu rozgrywane były mistrzostwa Europy w short tracku, w których Biało-Czerwoni wywalczyli dwa medale. Sztafeta mieszana zdobyła srebrne, a sztafeta mężczyzn brązowe medale. W startach indywidualnych najbliżej podium znalazła się Kamila Stormowska – czwarta w finale na 1000 i 500 metrów.

 

– Jako reprezentacja rośniemy w siłę z sezonu na sezon – podsumował Michał Niewiński, podwójny medalista ME 2024.

 

Z kolei Stormowska, jedna z naszych medalowych nadziei, dodaje:

 

– Po mistrzostwach Europy byłam trochę zawiedziona, nie chcę dalej tych czwartych miejsc, są one ciężkie dla zawodnika. Wolałabym miejsca medalowe i będę walczyła o nie w Gdańsku – podkreśla zawodniczka reprezentacji Polski. 

 

Teraz znowu oczy całego łyżwiarskiego świata będą skierowane na short track i halę Olivia – najpierw czeka nas finał Pucharu Świata (16-18 lutego), a kilka dni później o medale mistrzostw świata powalczą juniorzy (22-25 lutego).

 

– To pierwszy w historii finał PŚ w naszym kraju, przyjedzie cała światowa czołówka i mam nadzieję, że Polacy znów staną na podium – mówi Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

 

– Cieszymy się z tego, w jaki sposób zakończyły się styczniowe ME 2024. Dla nas, jako organizatorów ważne jest, że imprezę wieńczą sukcesy gospodarzy. Nie ma nic piękniejszego niż medale i wspaniała atmosfera stworzona przez kibiców. Liczę, że równie wspaniała będzie w trakcie zbliżającego się Pucharu Świata – podsumował prezes Tataruch.

 

Początek finałowego PŚ 2024 w short tracku w Gdańsku zaplanowano na piątek 16 lutego, a jego koniec na niedzielę, 18 lutego. 

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polska - Łotwa. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie