Nie będzie wielkiego powrotu do kadry? "Dla zdrajców nie ma tu miejsca"

Nie będzie wielkiego powrotu do kadry? "Dla zdrajców nie ma tu miejsca"
Fot. Cyfrasport
Kibice reprezentacji Czarnogóry nie chcą powrotu Mirko Ivanicia do kadry

Nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Czarnogóry Robert Prosinecki przyznał ostatnio, że zamierza zrobić wszystko, by w barwach "Dzielnych Sokołów" ponownie występował Mirko Ivanić, pomocnik Crvenej zvezdy. Tuż po tej wypowiedzi na byłego gracza Realu Madryt i Barcelony spadła fala krytyki ze strony kibiców.

Urodzony w Serbii i reprezentujący barwy tamtejszej młodzieżówki Ivanić zdecydował się na zmianę kadry w 2017 roku. W ekipie Czarnogóry zadebiutował 26 marca w przegranym 1:2 meczu z Polską. Dwa lata później piłkarz znalazł się na czołówkach bałkańskich mediów po tym, jak odmówił - wraz z Filipem Stojkoviciem, również urodzonym w Serbii - występu w meczu z nieuznawanym przez ich ojczysty kraj Kosowem. Od tego czasu zawodnik przestał być powoływany do reprezentacji Czarnogóry.

 

ZOBACZ TAKŻE: Sąd łagodny dla policjanta, który pobił byłego gracza ekstraklasy. "Śmieszny wyrok"

 

Robert Prosinecki podkreślił jednak, że "Dzielne Sokoły" nie mogą sobie pozwolić na stratę tak dobrego pomocnika i zapowiedział, że zrobi wszystko, by Ivanić ponownie występował w tamtejszej reprezentacji.

 

- Crvena zvezda to mój klub, śledzę na bieżąco to, co się w nim dzieje, a Mirko Ivanić od kilku sezonów jest liderem zespołu. Nie mam wątpliwości, że taki gracz dałby wiele reprezentacji Czarnogóry - powiedział dziennikowi "Kurir".

 

Słowa byłego zawodnika Realu Madryt i Barcelony wywołały burzę wśród... czarnogórskich kibiców. Fani, zrzeszeni w zajmującej się dopingiem na meczach kadry grupie "Ultra Crna Gora", w ostrych słowach zaznaczyli, że nie życzą sobie powrotu Ivanicia do drużyny narodowej.

 

"W związku z pogłoskami, pojawiającymi się w niektórych mediach po wypowiedzi trenera Prosineckiego na temat możliwego powrotu Ivanicia do reprezentacji, uznaliśmy, że naszym obowiązkiem jest publiczne wyrażenie naszego stanowiska. Dotychczas nie ingerowaliśmy w decyzje żadnego selekcjonera, obecny również ma wsparcie kibiców, ale dla zdrajców naszych barw nie ma tu miejsca. Każdy jest odpowiedzialny za podejmowane przez siebie decyzje, a stanowisko Ultra Crna Gora jest jasne: kto raz zdradził, pozostaje zdrajcą do końca życia" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu ultrasów.

 

 

 

 

W kwalifikacjach do Euro 2024 Czarnogóra zajęła 3. miejsce w grupie G, zdobywając 11 punktów w 8 meczach. Awans na turniej wywalczyli z tej grupy Węgrzy i Serbowie.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie