Zieliński przechodzi przez piekło! Kosecki się nie patyczkuje! „Głupota bierze górę”

Piłka nożna
Zieliński przechodzi przez piekło! Kosecki się nie patyczkuje! „Głupota bierze górę”
PAP
Piotr Zieliński przeżywa gehennę w Napoli. Roman Kosecki (z lewej) nie może się nadziwić prezesowi tego klubu Aurelio de Laurentiisowi

Dramat Piotra Zielińskiego w Napoli trwa. W tym roku, na możliwych do rozegrania w Seria A 720 minut, zaliczył tylko 313 i nawet w nich wyglądał jak cień samego siebie. Z ostatniej bramki i asysty cieszył się we wrześniu, a do Ligi Mistrzów w ogóle nie został zgłoszony. Czy to musi się odbić na reprezentacji Polski w walce o Euro 2024? Sytuację "Zielka" skomentował dla nas Roman Kosecki, który doświadczył w Atletico Madryt słynnego Jesusa Gila, który trenerów i piłkarzy zmieniał jak rękawiczki.

Roman Kosecki o sytuacji Piotra Zielińskiego

Michał Białoński, Polsat Sport: Robert Lewandowski w lutym zaczął strzelać gola za golem, wrócił do wysokiej formy. W tarapaty wpadł natomiast Piotr Zielińskiego, który przenosi się do Interu, więc Napoli korzysta z niego rzadko. Nie zgłosiło go nawet do Ligi Mistrzów. Czy to się może odbić czkawką reprezentacji Polski w walce o Euro 2024?

 

ZOBACZ TAKŻE: Prezes Kulesza odgrzał aferę! Kosecki ma swoją teorię. "Straszna rzecz, która spotkała Polskę”

 

Roman Kosecki, Piłkarz Roku 1994, były napastnik Legii, 69-krotny reprezentant Polski: To, co się dzieje w Napoli, to kuriozum. Jak można rozwalać taki klub? Nasze kluby też często chcą coś zbudować na szybko, a później się łapią za głowę, bańka pęka i spadają ligę niżej, a czasem nawet dwie. Bo to jest zbudowane na glinianych nogach.

 

Natomiast Napoli ma wszystko: kibiców, tradycje, monumentalny stadion. Tymczasem ten, który zarządza rozwala drużynę, zmienia trenerów. Ja przeżyłem to w Atletico Madryt. W przeciągu dwóch lat mieliśmy bodaj 12 trenerów, 36 piłkarzy zmienionych itd. przy prezesie Jesusie Gilu. Gdy synowie przejęli stery w klubie, powiedzieli: "Tato, usuń się trochę, uspokój, tu trzeba innych rządów, więcej spokoju", to zdobyli mistrzostwo i Puchar Hiszpanii, grali w Lidze Mistrzów.

 

Jesus Gil nigdy nie słynął z cierpliwości.

 

To samo co za niego w Atletico, jest teraz w Napoli. Dopóki trenerem był Luciano Spaletti, to nie pozwalał sobie skakać po głowie prezesowi. Dlatego były sukcesy. Teraz prezes Aurelio de Laurentiis rządzi sobie tak: tego trenera wezmę, a tego wyrzucę, tego piłkarza zawieszę, a tego wyrzucę. Głupota!

 

Ja uważam, że z Zielińskim popełnia błąd! Ma przecież piłkarza, którego chce Inter, który chce zmienić klub. Piotrek ma profesjonalny kontrakt, jest profesjonalistą, dlatego wyciśnij z niego soki do końca! Niech gra wszystkie mecze! Skoro mu płacisz, to niech gra! Zdobył ci mistrza po tylu latach przerwy, więc nawet, jeśli ci się nie podoba, że chce odejść, to wykorzystaj jego profesjonalizm. Ale niestety, głupota bierze górę!

 

Z czego to może wynikać? Prezes Napili chce zrobić na złość piłkarzowi?

 

Nieraz tak mają ludzie, którzy zarobili duże pieniądze, to później im się tak przestawia w głowach, niestety. Uważają, że są nieomylni i wszystko mogą. Tak jest też w przypadku naszych wielu prezesów w Ekstraklasie i nie tylko.

 

Sytuacja Piotrka jest rzeczywiście problemem dla naszej reprezentacji. Ja bym chciał, żeby trochę przestawić Roberta Lewandowskiego. Ja go zawsze broniłem i będę to robił nadal, wiedziałem, że będzie strzelał, że się odbuduje.

Roman Kosecki o sytuacji Roberta Lewandowskiego

I faktycznie, w trzech meczach ligowych z rzędu – z Alaves, Granadą i Celtą Vigo zdobył cztery bramki.

 

Wystarczyło, że trener Xavi przestawił mu bliżej Ilkaya Gundogana, to od razu Robert się odblokował. Oni się przecież rozumieją, bo grali razem w Borussii Dortmund. I się pytam – w Barcelonie rozegrał 82 mecze, strzelił 51 goli, oczywiście, jak drużyna gra słabiej, to się krytykuje największą gwiazdę – ja to wszystko rozumiem. Tylko dajcież ludzie święty spokój człowiekowi, który ma 35 lat! Co wy chcecie?! Że on będzie zasuwał jak 25-latek? I tak gra lepiej niż niektórzy 25-latkowie w naszej kadrze. Ja się pytam, gdzie są pozostali zawodnicy?

Zastanawiam się nad tym głośnym wywiadem Roberta.

 

Chodzi o rozmowę dla Eleven Sports z Mateuszem Święcickim?

 

Tak. Robert tam może za dużo rzeczy powiedział, ale niektóre powiedział dobrze, mobilizując innych chłopaków. Niech oni się też wezmą do roboty, a nie tylko, jak jest źle, to winny Robert Lewandowski. Inni niech także zasuwają!

 

Ja widziałem, że Robert jest na celowniku, ale grając w Barcelonie, drużynie, która stwarza po 10 sytuacji na mecz, on zawsze coś strzeli. Podobnie było zresztą w Bayernie, gdy drużynę zbudowano pod niego, był otoczony świetnymi zawodnikami. Dlatego seriami Robert strzelał gole, podobnie jak w Borussii. Zatem Lewandowski nadal jest piłkarzem, który będzie strzelał, tylko że to ciągłe narzekanie na niego nie pomaga mu. Widać, że chłopak to przeżywał. Był podłamany krytyką. Spotkania, które organizował z drużyną itd. Ale jest profesjonalistą. Dlatego my się nie martwmy o Roberta Lewandowskiego, tylko o to, kto mu będzie podawał, kto będzie na niego pracował w obronie. Kto będzie liderował w grze obronnej, a kto w pomocy. Kto wyjdzie z cienia i będzie troszeczkę rządził.

 

Na razie niemal wszyscy są pochowani za plecami Roberta: "E, jak przegramy, to nic się nie stanie. To w niego będą uderzać". I to mnie wkurza po prostu! Bo "Lewy" naprawdę zostawia na boisku całe serce. 

 

Ja wierzę też w Michała Probierza.

 

Jego kościół ma jednak coraz mniej wyznawców. Po zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego ich grono stopniało.

 

Michał to jest dobry chłopak, sporo pracuje. Łatwo nie będzie w barażach, zarówno w pierwszym, jak i drugim meczu. Nikt się przed nami nie położy, trzeba wyjść i zasuwać!

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie