„Poważnie?”. Ekspert reaguje na brak powołania dla gwiazdy. Są jednak inne problemy

Siatkówka

Nikola Grbić powołał szeroką kadrę na Ligę Narodów. Jakub Bednaruk, ekspert Polsatu Sport, był mocno zaskoczony brakiem jednego nazwiska. Dodał też, że Grbić będzie miał poważny problem z zawodnikami, którzy byli w „grupie trzymającej władzę”.

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Ledwo Nikola Grbić ogłosił powołania, a już media piszą, że nie powołał gwiazdy, bo pominął Bartosza Kwolka.

Zobacz także: Nikola Grbić skomentował powołania! Odniósł się do nieobecnych na liście

 

Jakub Bednaruk, ekspert Polsatu Sport: Poważnie?

 

Poważnie.

 

No to chyba największa niespodzianka.

 

Tylko tyle pan powie?

 

Widać Nikola miał swoje powody. Ja wychodzę z założenia, że inny trener chciałby mieć trzeciego czy czwartego przyjmującego w formie Kwolka. A Grbić nie chce go mieć jako szóstego, siódmego, a potem z niego rezygnować. Tak to jest w naszej siatkówce. Ja bym wolał Kwolka zamiast Sawickiego, ale pewnie Grbić ma jakieś poważne powody. Z krzesła z tego powodu nie spadam, ale zaskoczony jestem, nie ukrywam.

 

Może Kwolek padł ofiarą kłopotów bogactwa?

 

Przy wielu dobrych zawodnikach z kogoś trzeba zrezygnować. Ja nie wiem jednak, co zdecydowało. Może nie dogadywał się z trenerem. W każdym razie szkoleniowiec ma prawo postępować wedle swojego uznania. Jak nic nie wygra, to go ochrzanimy. Na razie jego decyzje się sprawdzają, więc może z tą będzie podobnie. Bo póki wszystko się broni, póki nie ma pomysłów z kosmosu, to nie ma co szaleć. Na farcie przecież tej kadry nie prowadzi.

 

 

Po pana reakcji widzę jednak, że mocno tą decyzją namieszał.

 

Trochę. Na pewno będzie teraz w kraju o tym mówione i ja też troszkę jestem zdziwiony, bo Kwolek zalicza sezon życia, a inni przyjmujący jak Śliwka czy Bednorz nie grają tak dobrze.

 

I co teraz?

 

Nic. Nie patrzmy na ostatnie dwa, trzy miesiące, ale na to, jak w ogóle układa tę kadrę Grbić. To nie jest konkurs piękności. To nie tak, że ten, kto najładniejszy ma teraz grać na danym turnieju. Ja bym Kwolka wziął, ale Grbica nie będę krytykował, bo raz, że w kotle musi wrzeć, bo bez tego nudno, a dwa, że ten trener zaskakiwał już nie raz i to mu wychodziło. Nie wziął Fabiana i nic się nie stało, a potem zabrał Semeniuka bez formy i postawił go na nogi.

 

Kwolka nie ma, wraca po kontuzji stopy Mateusz Bieniek.

 

Bardziej bym powiedział, że pozostaje w orbicie zainteresowań, że jest pilnowany. Warta Zawiercie też o niego dba. Gdy nie musi grać, to nie gra. W tych mniej ważnych meczach siada na ławie.

 

A co pan powie o debiutantach. Gomułka, Usowicz i Jakubiszak pierwszy raz dostali powołania.

 

Usowicz i Jakubiszak mają za sobą dobry sezon, ale ich problem polega na tym, że nie mają 21 lat. To nie są młodzi, obiecujący. Jednak na powołanie zasłużyli. Może w jakimś turnieju wystąpią. Dostaną dres kadrowy, ja im gratuluję. Choć dodam, że brak mi Sasaka czy Zaleszczyka, bo mają zadatki. To nie są jednak jakieś strategiczne błędy, bo mówimy o zawodnikach numer 25, 26 i 27 w kadrze.

 

Rok temu Grbic odbudowywał Semeniuka i Leona, teraz to samo musi zrobić z czwórką: Janusz, Kaczmarek, Bednorz i Śliwka. Trudne zadanie.

 

Jednak Grbić pokazał, że potrafi to robić. Z drugiej strony przyznaję, że moment jest trudniejszy niż z Semeniukiem, bo Leona bym w to nie mieszał. Odbudować Semeniuka to była jednak sztuka. Jeszcze większą będzie odbudowanie zawodników ZAKSY, na której Grbić dotąd budował kadrę. To problem wykraczający poza kwestie sportowe. ZAKSA to była w reprezentacji grupa trzymająca władzę. Teraz trzeba będzie to pozmieniać. Łatwe to nie będzie.

 

Do tego dojdzie problem Kurka, który w Japonii nie zawsze grał. W reprezentacji zresztą też.

 

Kurek ma kłopoty z kontuzjami, ale jego trzeba przygotować na igrzyska i to się na pewno uda. On nigdy długo nie pauzował, więc z tym sobie Grbić poradzi. Kurkiem bym się nie martwił. Zresztą po co w ogóle szukać zmartwień. To jest jakaś abstrakcja. Przecież mówimy o reprezentacji Polski. Grbić musi się zmierzyć z problemami zawodników, którzy dotąd byli dla niego najważniejsi i tyle.

 

Jak się z tym upora, to tym lepiej będzie smakował sukces.

 

Ja dodam tylko, że chciał, to ma. Niech bierze ten krzyż i niesie.

 

Dariusz Ostafiński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie