Mocne słowa gwiazdy PlusLigi! Wymownie podsumował swoją formę

Patrik Indra i jego Steam Hemarpol Norwid Częstochowa jeszcze do niedawna mogli rozpływać się w komplementach. Nadal ekipa spod Jasnej Góry oraz czeski atakujący mają powody do zadowolenia, ale od kilku tygodni wyraźnie widać spadek formy. Atakujący naszych południowych sąsiadów dobitnie podsumowuje swoją obecną dyspozycję.

Dwóch siatkarzy podczas akcji meczowej. Jeden z nich wykonuje wysoki wyskok do bloku, a drugi stara się go ominąć, atakując piłkę nad siatką.
fot. PAP
Patrik Indra

Norwid dzięki m.in. kapitalnej formie Indry, wyrósł na rewelację rozgrywek PlusLigi i uzyskał miano postrachu faworytów. W pierwszej fazie sezonu częstochowianie ograli dosłownie wszystkie drużyny z czołówki. Żaden z potentatów nie był w stanie uniknąć porażki z podopiecznymi Carlosa Douglasa Silvy.

 

Ostatnie tygodnie nie są jednak tak udane dla Norwida. O ile jeszcze 18 stycznia udało się pokonać we własnej hali Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2, tak następnie ekipa spod Jasnej Góry poniosła cztery porażki z rzędu. Dwie z nich są w pełni uzasadnione - u siebie z Asseco Resovią Rzeszów 1:3 i PGE Projektem Warszawa 0:3. Pozostałe dwie już niekoniecznie. Mowa o wyjazdowych niepowodzeniach z Barkomem Każany Lwów 1:3 oraz GKS-em Katowice 1:3.

 

Być może częstochowianie przełamią się w najbliższym starciu, kiedy w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski zmierzą się z Bogdanką LUK Lublin.

 

- Jesteśmy w trudnej sytuacji. Nie jest łatwo przegrywać. Musimy jeszcze więcej popracować i mam nadzieję, że w środę w meczu Pucharu Polski będzie lepiej. Wiemy, że będzie ciężko. Musimy się przygotować zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Dla nas każdy mecz jest teraz bardzo ważny i staramy się z nich wyciągnąć maksimum - mówi Indra w rozmowie z klubowymi mediami Norwida.

 

ZOBACZ TAKŻE: Udany debiut trenera! Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wygrali we własnej hali

 

Powodzenie Norwida jest w dużej mierze uzależnione od formy Indry. Czech dotychczas brylował w indywidualnych statystykach, będąc najlepiej punktującym całej PlusLigi. Pod tym względem 27-latek nadal jest liderem rankingu, podobnie jak w rankingu najlepiej atakujących oraz współliderem w rankingu MVP. Da się jednak zauważyć, że siatkarz przeżywa obecnie zadyszkę formy, czego sam jest świadomy.

 

- Od kilku meczów nie jestem sobą, to nie jestem ja. Nie wiem co się stało, ale pracujemy nad tym na treningu. Ostatnio jest często tak, że prezentujemy się dobrze z początku, a w końcówce zrobimy błąd czy dwa więcej niż przeciwnik. To jest aktualnie nasz problem. Musimy poszukać innych opcji i zaprzestać robienia niepotrzebnych błędów - podkreśla Indra.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie