Cudu nie było. Lech Poznań odpadł z eliminacji Ligi Mistrzów

Po raz dziewiąty z rzędu zabraknie polskiej drużyny w najbardziej elitarnych rozgrywkach klubowych. W meczu rewanżowym trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Lech Poznań zremisował w Belgradzie 1:1 z Crveną Zvezdą. Przypomnijmy, że pierwsze starcie zakończyło się zwycięstwem serbskiej ekipy 3:1. Podopieczni Nielsa Frederiksena zagrają teraz w kwalifikacjach do Ligi Europy.

Piłkarz w niebieskiej koszulce Lecha Poznań drybluje z piłką, podczas gdy drugi piłkarz w czerwono-białej koszulce próbuje go zatrzymać.
Fot. PAP
Lech Poznań odpadł z eliminacji LM.

Pierwszy blisko zdobycia bramki w tym spotkaniu był zespół mistrza Polski. W piątej minucie niebezpieczny strzał z rzutu wolnego oddał Luis Palma, ale na posterunku był Matheus. Stały fragment gry dla "Kolejorza" został podyktowany po faulu na Robercie Gumnym. Były zawodnik Augsburga doznał w tej sytuacji kontuzji, w wyniku której musiał opuścić boisko. Jego miejsce zajął Filip Szymczak. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Piątek rozpoczął strzelanie w nowym klubie. Jego zespół awansował do LM 

 

Poznaniacy byli aktywniejsi w początkowej fazie meczu, lecz z czasem coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W 18. minucie zakotłowało się pod bramką Lecha, ale obronną ręką z tej sytuacji wyszedł Bartosz Mrozek. Później oglądaliśmy okres dobrej gry mistrza Polski. Nie przekładało się to jednak na groźne akcje podbramkowe. Najważniejsza sytuacja w pierwszej połowie wydarzyła się w jej końcówce. 

 

Zamieszanie pod bramką Lecha zakończyło się faulem Mateusza Skrzypczaka we własnym polu karnym. Sędzia podyktował "jedenastkę" dla Crvenej Zvezdy. Do piłki podszedł Cherif Ndiaye. Senegalczyk ze stoickim spokojem pokonał Mrozka i dał prowadzenie swojej drużynie. 

 

Lech stracił gola "do szatni". Po zmianie stron poznaniacy ruszyli znowu do ataku. W 57. minucie Leo Bengtsson pędził środkiem boiska w stronę pola karnego. Tuż przed "szesnastką" został sfaulowany przez Rodrigao. Gdyby nie przewinienie Brazylijczyka, Szwed najpewniej znalazłby się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem. Arbiter postanowił ukarać defensora Crvenej Zvezdy czerwoną kartka. Do końca regulaminowego czasu gry zostało około pół godziny, a gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu. 

 

Piłkarze trenera Frederiksena musieli strzelić trzy gole, aby doprowadzić do dogrywki. Duński szkoleniowiec wprowadzał na boisko nowych zawodników, żeby tchnąć nowe życie w poczynania ofensywne zespołu. Nie przekładało się to jednak na dogodne sytuacje strzeleckie. Warto wspomnieć, że Lech przystąpił do tej potyczki mocno zdziesiątkowany kontuzjami, a jeszcze na początku meczu urazu nabawił się Gumny. 

 

Ostatecznie Lecha było stać na jedno trafienie. W doliczonym czasie gry do siatki trafił Mikael Ishak. Tym samym Lech nie przegrał w Serbii. "Kolejorz" swoją europejską przygodę będzie kontynuował w Lidze Europy. W czwartej rundzie eliminacji mistrz Polski zagra z belgijskim KRC Genk. 

 

Crvena Zvezda - Lech Poznań 1:1 

Bramka: Ndiaye 45+1 - Ishak 90+2

Wynik pierwszego meczu: 3:1 dla Crvenej Zvezdy 

Awans: Crvena Zvezda

 

Crvena Zvezda: Matheus – Seol, Veljković, Rodrigao, Tiknizjan – Elsnik, Krunić – Babicka (72, Lucić), Duarte (58, Milosavljević), Olayinka (72, Milson) – Ndiaye (86, Katai)


Lech Poznań: Mrozek – Pereira, Skrzypczak, Milić, Moutinho – Thordarson (46, Ouma), Kozubal (72, Rodriguez) – Gumny (8, Szymczak (72, Fiabema)), Palma (79, Lisman), Bengtsson – Ishak

 

Żółte kartki: Veljkovic, Duarte, Milson, Krunic - Rodriguez.

Czerwona kartka: Rodrigao

mtu, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie