To zaskoczyło Polki w Tajlandii. "Słyszałam w głowie przez kilka godzin"
Polskie siatkarki mają za sobą pierwszy - zwycięski - mecz na tegorocznych mistrzostwach świata. W sobotę podopieczne Stefano Lavariniego wygrały 3:1 z Wietnamkami. W poniedziałek przed nimi kolejne starcie - tym razem zmierzą się z Kenijkami. Nasza wysłanniczka Bożena Pieczko rozmawiała z Justyną Łysiak i zapytała ją, co było dla niej największym zaskoczeniem podczas dotychczasowego pobytu w Tajlandii.

Polki trafiły do grupy G. W pierwszym meczu pokonały 3:1 Wietnamki, choć nie obyło się bez problemów. Niespodziewanie przegrały bowiem pierwszego seta 23:25.
ZOBACZ TAKŻE: Marek Magiera: Tajemnica mundialu...
- Trochę emocji na początek. Musiałyśmy zaadaptować się do tego, co zaproponowały Wietnamki. Adaptacja trwała nieco zbyt długo, ale najważniejsze, że po pierwszym secie uzyskałyśmy pełną kontrolę nad meczem i wygrałyśmy 3:1 - podsumowała Justyna Łysiak.
Przeprowadzająca wywiad Bożena Pieczko zapytała siatkarkę o jej wrażenia z dotychczasowego pobytu w Tajlandii (to właśnie ten kraj organizuje tegoroczny mundial).
- Spodziewałam się gorszych warunków pogodowych, a jest naprawdę znośnie. Do tego na miejscu są ogromne rzesze fanów. Kiedy tylko pojawiłyśmy się w hali, hałas był niesamowity. Okrzyki i huki słyszałam jeszcze w głowie przez kilka godzin po meczu - przyznała zawodniczka.
Łysiak jest nominalną libero, ale w taktyce trenera Lavariniego gra jako przyjmująca.
- Największym wyzwaniem jest to, że muszę być gotowa w każdym momencie, najczęściej w końcówkach setów. Nie ma wówczas miejsca na błąd. Nie będzie drugiej szansy. Staram się zapamiętywać, jak atakują przeciwniczki, które kierunki wybierają. Na szczęście dobrze dogaduję się z Olą Szczygłowską, więc wszystko wychodzi poprawnie. Oby tak dalej - podsumowała Łysiak.
W drugiej kolejce Polki zagrają z Kenijkami. Transmisja meczu Polska - Kenia w poniedziałek 25 sierpnia o godzinie 15.20 w Polsacie, Polsacie Sport 1 i na Polsat Box Go. Studio przed tym spotkaniem rozpocznie się o 14.00.
Cała rozmowa z Justyną Łysiak w załączonym materiale wideo.



