Stysiak zabrała głos po porażce w ćwierćfinale MŚ. "To trochę niefajne"
W ćwierćfinale mistrzostw świata siatkarek Polska przegrała z reprezentacją Włoch 0:3. Biało-Czerwonym nie udało się zatrzymać imponującej serii 34 zwycięstw z rzędu Włoszek i to one staną do walki o medale. O ocenę tego meczu w rozmowie z Bożeną Pieczko z Polsatu Sport pokusiła się atakująca kadry, Magdalena Stysiak.


Magdalena Stysiak: Ten wynik nie odzwierciedla tego, jak grałyśmy

Magdalena Stysiak - najlepsze akcje w meczu Polska - Włochy

Włochy - Polska. Skrót meczu
Biało-Czerwone nie dały rady sprawić niespodzianki i pokonać Włoszek, które są stawiane w roli murowanych faworytek do złota. Polskie siatkarki wygrały dotychczas wszystkie mecze w czempionacie. W starciu z "Azzurri" dzielnie walczyły, ale mimo to rywalki triumfowały 3:0.
ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy ćwierćfinał MŚ siatkarek rozstrzygnięty! Potrzebny był tie-break
- Wielki szacunek dla naszej drużyny. Wynik nie odzwierciedla tego, jak grałyśmy, jak walczyłyśmy. Powiedzmy sobie szczerze, że tabela nam się nie ułożyła. Nie wszystkim trafiły się Włoszki do wejścia do czwórki. To trochę niefajne. Włoszki pokazały klasę. Gratulacje dla nich, zasłużyły - skomentowała "na gorąco" atakująca reprezentacji Polski, Magdalena Stysiak.
Po raz pierwszy w tym turnieju w wyjściowym składzie Biało-Czerwonych znalazła się Paulina Damaske. Polska przyjmująca
- Paulina robi świetną robotę przez cały okres reprezentacyjny. Zasługuje na więcej szans od trenera. Trener odmłodził reprezentację. Jesteśmy młodym zespołem. Jestem zadowolona, bo nikt na nas nie stawiał nawet na VNL-u. Fajnie byłoby zaskoczyć, ale nie oszukujmy się, wygrać z Italią byłoby bardzo ciężko. Może następne mistrzostwa będą dla nas bardziej łaskawe - dodała 24-latka.
Mistrzostwa świata siatkarek 2025 w Tajlandii potrwają do 7 września. Półfinały zostaną rozegranę w sobotę (6 września). Na niedzielę (7 września) zaplanowano decydujące starcia turnieju - mecz o trzecie miejsce oraz finał.


