Marek Magiera: Pukanie do drzwi z napisem "czołówka"
Bardzo mi się podoba początek mistrzostw świata siatkarzy. Oczywiście ze względu na niespodziewane wyniki. Sensacji jako takiej jeszcze nie było i raczej być nie powinno, bo siatkówka to nie piłka nożna, gdzie czasami jedna akcja wystarczy do rozstrzygnięcia meczu, ale globalnie można być bardzo zadowolonym, że drużyny z tak zwanego bezpośredniego zaplecza są dobrze przygotowane do turnieju i pokazują, że wyraźnie idą w górę.

Największe niespodzianki to na razie zwycięstwa Egiptu nad Iranem i Portugalii nad Kubą. Duże wrażenie pozostawiły swoimi występami reprezentacje Turcji i Bułgarii, które pewnie pokonały odpowiednio Japonię i Niemcy. Czesi pokonali Serbię i to też robi wrażenie. Ale na mnie największe wrażenie zrobili Belgowie, którzy rozegrali niemalże doskonały mecz przeciwko Ukrainie, nie dając jej najmniejszych szans. Świetnie się to oglądało! Wpadki uniknęli Argentyńczycy, którzy wybronili się w meczu z Finlandią, a przegrywali już przecież 0:2. Do tego Chiny znów mocno postawiły się Brazylii.
Elegancko...
Zapewne jest jeszcze za wcześnie na końcowe wnioski, ale ta formuła mundialu z udziałem 32 drużyn na razie się sprawdza. I summa summarum sprawdziła się też podczas mundialu siatkarek, gdzie również z dobrej strony pokazało się przecież wiele drużyn - głównie europejskich - które dość mocno zapukało do drzwi z napisem "czołówka".
ZOBACZ TAKŻE: To najbardziej nieprzewidywalny rywal Polaków. "Może pokazać trochę szaleństwa"
Zobaczymy co przyniosą najbliższe spotkania, bo po niektórych dotychczasowych wynikach śmiało można wykreślić tezę mówiącą o tym, że prawdziwe mistrzostwa zaczną się w ćwierćfinałach, bo niektórzy wcześniej uważani za pewniaków do gry w tej fazie mundialu mogą zwyczajne pożegnać się z turniejem po dwóch meczach w grupie.
Polacy w pierwszym meczu zrobili swoje. Nie obyło się bez małych przygód w meczu z Rumunią, ale na koniec i tak liczy się przecież tylko wynik. Na fajerwerki przyjdzie jeszcze czas.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ 2025 siatkarzy: Polska - Katar. Transmisja TV i stream online
Po tym początku mundialu zastanawiam się, czy któryś z tych nazwijmy to "nieoczywistych" zespołów będzie w stanie sprawić niespodziankę w wymiarze pełnego turnieju i tak, jak na przykład Niemcy w 2014 roku zamelduje się na podium? I czy znajdzie się ktoś, kto przełamie hegemonię Włoch, Brazylii i Polski, które od ponad trzech dekad między sobą rozdzielały mistrzowskie tytuły?
Przejdź na Polsatsport.pl
