Siatkarze nie chcą być "Braćmi". Legenda apeluje o zmianę
Siatkarska reprezentacja Finlandii może osiągnąć największy w historii sukces w finałach mistrzostw świata, awansując do najlepszej ósemki rozgrywanego na Filipinach turnieju. Znakomita gra kadry sprawiła, że w kraju rozgorzała dyskusja na temat... przydomka drużyny.

Najlepszym dotychczas wynikiem fińskiego zespołu w mistrzostwach świata było 9. miejsce, zajęte przez prowadzoną wówczas przez doskonale znanego polskim kibicom Tuomasa Sammelvuo ekipę w 2014 roku. Teraz Finowie mogą poprawić to osiągnięcie, awansując do najlepszej ósemki turnieju.
ZOBACZ TAKŻE: Tylko to może zatrzymać Polskę w drodze po złoto. "Nie wywołujmy wilka z lasu"
Doskonała gra drużyny Olliego Kunnariego sprawiła, że siatkarzami zaczęło interesować się nie tylko większe grono kibiców, ale i dziennikarze. W mediach i serwisach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat... przydomka kadry, który - również zdaniem samych zawodników - jest mało medialny i kompletnie nie zapada w pamięć.
Olli-Pekka Ojasivu, legenda fińskiej siatkówki (grał między innymi we Francji, Rosji i Turcji), a obecnie specjalista do spraw marketingu, podkreślił na łamach dziennika "Helsingin Sanomat", że w porównaniu do innych dyscyplin, zawodnicy jego ukochanej dyscypliny wypadają pod względem pseudonimu strasznie blado. Na piłkarzy mówi się "Puchacze", hokeiści to "Lwy", koszykarze to "Wilczy Gang", a przydomek siatkarzy to... "Bracia".
- Nie trzeba być specjalistą do spraw marketingu, żeby stwierdzić, że nie brzmi to dobrze. Być może "Bracia" brzmieliby dobrze, gdyby stała za tym jakaś ciekawa historia. Na kadrę piłkarzy mówi się "Puchacze" po incydencie, gdy podczas meczu na stadion wleciała sowa. A tutaj nie ma nic. Można mówić, że przydomek siatkarzy pochodzi od "Siedmiu braci" Aleksisa Kiviego, pierwszej powieści, napisanej w języku fińskim, ale nie jest to prawda. "Bracia" wzięli się z czasów, gdy drużynę narodową prowadził Joel Banks, który podczas jednego z wywiadów powiedział, że chciałby, aby siatkarze byli dla niego i siebie jak bracia. Nazwy bez żadnej historii nie da się wypromować, zwłaszcza gdy nie jest ona tak ciekawa i wyrazista jak "Lwy" czy "Wilczy Gang" - powiedział Ojasivu.
Ze zdaniem byłego reprezentanta kraju zgadzają się również przedstawiciele krajowego Związku. Riia Martinoja, dyrektorka do spraw marketingu Fińskiej Federacji Piłki Siatkowej, przyznała, że kadra rzeczywiście zasługuje na lepszy przydomek, ale dodała natychmiast, że niezmiernie cieszy ją fakt, że skoro rozgorzała taka dyskusja, może to oznaczać, że po wielu latach siatkówka wychodzi z cienia hokeja na lodzie, innych sportów zimowych oraz piłki nożnej.
Mecz 1/8 finału mistrzostw świata pomiędzy Finlandią a Belgią odbędzie się w niedzielę (21 września) o godzinie 14.00. Transmisja od 13.45 w Polsacie Sport 1 i Polsacie Sport Extra 2. Przedmeczowe studio już od 12.30.
Przejdź na Polsatsport.pl



