Znaleźli sposób na rozwój siatkówki. "Wyślijmy ich do Polski"

Robert IwanekSiatkówka

Siatkarska reprezentacja Ukrainy zakończyła zmagania w rozgrywanych na Filipinach mistrzostwach świata już na fazie grupowej. Serhij Szczawiński, były kapitan "Niebiesko-Żółtych", podsunął krajowej federacji pomysł, jak rozwinąć tamtejszą siatkówkę. Pięciokrotny mistrz Ukrainy chce do tego wykorzystać... Polskę!

Drużyna siatkarzy w białych strojach, z medalami na szyjach i pucharami w dłoniach, stoi na podium. Za nimi widownia i fajerwerki.
Fot. PAP
Polska siatkówka po raz kolejny jest wzorem do naśladowania dla Ukrainy

Podopieczni trenera Raula Lozano podchodzili do mistrzostw świata ze sporymi ambicjami, wierząc, że stać ich na zajęcie drugiego miejsca w grupie F, premiowanego awansem do 1/8 finału turnieju. Ukraińcy przegrali jednak gładko najważniejsze spotkanie fazy grupowej z Belgią (0:3), a zwycięstwo 3:0 nad Algierią niewiele im dało, ponieważ w ostatnim starciu ulegli 0:3 późniejszym triumfatorom czempionatu, Włochom. Ostatecznie "Niebiesko-Żółci" zostali sklasyfikowani w mistrzostwach świata na odległym, 24. miejscu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Semeniuk mocno o kibicach: Nie potrafią ani cieszyć się po wygranych, ani przyjmować porażek

 

Serhij Szczawiński, były znakomity rozgrywający, podkreślił w rozmowie z ukraińskimi mediami, że problemem tamtejszej siatkówki jest nie tylko brak szerszej kadry, ale także - a może przede wszystkim - brak wykwalifikowanych szkoleniowców. Pięciokrotny mistrz Ukrainy podsunął federacji pomysł na rozwiązanie tego problemu, sugerując, że tamtejsi trenerzy powinni uczyć się od... Polaków!

 

- Uważam, że Raul Lozano powołał na te mistrzostwa najlepszych dostępnych zawodników. Nie mamy lepszych rozgrywających niż Witalij Szczytkow i Jurij Synytsia. Moglibyśmy oczywiście zastąpić jednego z nich Serhijem Jewstratowem, który dobrze spisał się w Lidze Narodów, ale nie sądzę, by miało to duży wpływ na naszą grę, bo to zawodnik podobnego kalibru. Potrzebna nam głębia składu na wielu pozycjach. Włosi potrafią wygrywać nawet gdy Simone Giannelli stoi w kwadracie dla rezerwowych. (...) Kolejną wadą naszej siatkówki jest to, że ukraińscy trenerzy nie mają możliwości uczenia się od specjalistów światowej klasy, takich jak Raul Lozano. Tkwimy we własnej bańce i nie nadążamy za trendami rozwojowymi współczesnej siatkówki. Być może sensownym rozwiązaniem byłoby wysyłanie naszych szkoleniowców, przynajmniej tych pracujących przy kadrach, na seminaria do Polski. Większość naszych klubów jest biedna i nie stać ich na takie wydatki, ale może Związek lub jego sponsorzy mogliby w tym pomóc? Jestem przekonany, że to pobudziłoby ogólny rozwój naszej siatkówki i poprawiło jakość szkolenia zawodników. Nasz system nadal opiera się na radzieckich zasadach, które już od dawna są przestarzałe. Gdybyśmy mieli możliwość regularnego uczenia się od najlepszych, wyniki reprezentacji Ukrainy mogłyby być lepsze - powiedział Szczawiński w rozmowie z ukraińskim "Sportem".

 

Były kapitan "Niebiesko-Żółtych" przyznał, że gołym okiem widać różnice w myśleniu trenerów, którzy mają okazję podpatrywać zarówno pracę Raula Lozano z męską, jak i Jakuba Głuszaka z żeńską kadrą Ukrainy. Zaznaczył jednak, że to tylko kropla w morzu potrzeb ukraińskiej siatkówki...

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie