Włosi zachwyceni Skorupskim! Co za słowa o Polaku
Łukasz Skorupski znowu znalazł się na ustach włoskich dziennikarzy oraz widnieje w nagłówkach włoskich gazet oraz portali sportowych. Polak zanotował bowiem kolejny kapitalny występ w barwach Bolonii w tym sezonie Ligi Europy.

W czwartek przedstawiciel Serie A rywalizował u siebie SC Freiburg. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, w czym olbrzymia zasługa Skorupskiego, który w drugiej połowie popisał się fantastycznymi interwencjami. Poczytna "La Gazzetta dello Sport" pisze o "dwóch cudach dokonanych przez Polaka", wystawiając mu najlepszą notę spośród wszystkich zawodników. 34-letni golkiper kilkukrotnie uratował swój zespół przed utratą gola, ale na uwagę zasługuje jego podwójna robinsonada w 68. minucie, kiedy najpierw wygrał pojedynek sam na sam, a chwilę później obronił dobitkę.
Reprezentant naszego kraju został doceniony również przez "Sky Sport Italia", który ocenił go zdecydowanie najlepiej w Bolonii. Tamtejsi dziennikarze piszą wprost, że "Skorupski to MVP tego spotkania. Uratował zespół przed porażką".
ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdor Rakowa Częstochowa opuścił boisko z kontuzją. Marek Papszun zabrał głos
Z kolei "Tuttomercato" cytuje wypowiedź szkoleniowca Bolonii, Vincenzo Italiano, który docenia zdobyty punkt i chwali Polaka. - Zdobywamy premierowy punkt, więc notujemy progres w klasyfikacji. Cel jest jasny, chcemy awansować do kolejnej rundy. Jestem zadowolony z pierwszej płowy, w drugiej zostaliśmy skarceni. W ostatnim kwadransie znowu zaprezentowaliśmy energię. Chciałbym zawsze oglądać taki zespół. Skorupski pozwolił nam dowieźć ten punkt do końca" - skwitował.
O Skorupskim w samych superlatywach rozpisuje się również "Corriere dello Sport", które podkreśla, że bez Polaka gospodarze nie byliby w stanie uniknąć porażki. "Uratował zespół wiele razy w tym spotkaniu. Odpowiedział po mistrzowsku na strzały Manzabiego i Lienharta, ratując Bolonię" - czytamy.
To kolejny raz, kiedy doświadczony bramkarz jest wychwalany za swój występ w Lidze Europy. Podobnie było na inaugurację przeciwko Aston Vilii. Wtedy obronił rzut karny, aczkolwiek Bolonia przegrała 0:1.



