Pogrom w meczu grupowych rywali Polaków! Ważny wynik dla Biało-Czerwonych

Holandia pewnie pokonała Finlandię 4:0 na własnym stadionie w spotkaniu grupy G eliminacji Mistrzostw Świata 2026. To zwycięstwo może odegrać kluczową rolę w układzie tabeli, zwłaszcza dla reprezentacji Polski, która w niedzielny wieczór zmierzy się na wyjeździe z Litwą.

Piłkarz w pomarańczowym stroju z numerem 10 na plecach, z wyrazem skupienia na twarzy, wykonuje ruch podczas meczu piłki nożnej. W tle widoczni inni zawodnicy w pomarańczowych i białych strojach.
fot: PAP
Memphis Depay (Holandia)

Pierwsza połowa meczu przebiegła pod pełną kontrolą gospodarzy. Już w ósmej minucie "Oranje" znaleźli sposób na bramkarza reprezentacji Finlandii. Donyell Malen świetnie przyjął kozłującą piłkę przed polem karnym i bez wahania uderzył zza szesnastki. Futbolówka po lekkim rykoszecie od rąk Jesse'ego Joronena wpadła do siatki.

 

Chwilę później Holendrzy ponownie ruszyli do ataku, tym razem po stałym fragmencie gry. Memphis Depay precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego z bocznego sektora, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Virgil van Dijk, który mocnym uderzeniem głową podwyższył na 2:0.

 

ZOBACZ TAKŻE: Litwa - Polska. Znamy wyjściowe składy

 

Jeszcze przed przerwą drużyna Ronalda Koemana dorzuciła trzecie trafienie. Jeden z fińskich obrońców zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do futbolówki podszedł Depay i pewnym, technicznym strzałem pokonał Joronena. Był to jego siódmy gol w szóstym meczu eliminacji MŚ 2026, co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji strzelców - tuż za niezawodnym Erlingiem Haalandem, który ma już 12 trafień na koncie.

 

Po zmianie stron tempo gry spadło. Holendrzy skupili się na utrzymaniu korzystnego wyniku, jednocześnie kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Finowie próbowali grać odważniej i częściej zapuszczali się pod pole karne rywali, jednak brakowało im dokładności i pomysłu na rozmontowanie dobrze zorganizowanej defensywy gospodarzy.

 

W końcówce "Pomarańczowi" ponownie przycisnęli. Cody Gakpo popisał się kapitalnym uderzeniem sprzed szesnastki, posłał piłkę w samo okienko bramki gości i ustalił wynik na 4:0 dla Holandii.

 

Po tym zwycięstwie sytuacja w grupie G, w której rywalizuje również reprezentacja Polski, stała się jeszcze ciekawsza. "Oranje" prowadzą z dorobkiem 16 punktów, natomiast Polska i Finlandia mają po 10 oczek. Przy równej liczbie punktów o kolejności w tabeli decyduje różnica bramek - obecnie wynosi ona +19 dla Holandii, +4 dla Polski i -5 dla Finlandii.

 

Biało-Czerwoni już w niedzielny wieczór zagrają na wyjeździe z Litwą, a podczas listopadowego zgrupowania czekają ich jeszcze spotkania z Holandią i Maltą. To właśnie te mecze rozstrzygną, kto ostatecznie awansuje na Mistrzostwa Świata 2026.

 

 

Holandia - Finlandia 4:0 (3:0)

Bramki: Donyell Malen 8, Virgil van Dijk 17, Memphis Depay 38 (rzut karny), Cody Gakpo 84.

 

Holandia: Bart Verbruggen - Denzel Dumfries, Jurrien Timber (62. Jan Paul van Hecke), Virgil van Dijk, Micky van de Ven (71. Nathan Ake) - Ryan Gravenberch (46. Tijjani Reijnders), Justin Kluivert, Frenkie de Jong - Donyell Malen (79. Xavi Simons), Memphis Depay (62. Wout Weghorst), Cody Gakpo.

 

Finlandia: Jesse Joronen - Nikolai Alho (60. Matti Peltola), Adam Stahl, Miro Tenho, Ville Koski, Juho Lahteenmaki - Oliver Antman (69. Benjamin Kallman), Kaan Kairinen, Santeri Vaananen (60. Robin Lod), Topi Keskinen (69. Joel Pohjanpalo) - Leo Walta (80. Naatan Skytta).

 

Żółte kartki: Ville Koski, Matti Peltola.

 

Sędziował: Slavko Vincic (Słowenia).

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie