Co dalej z Sawickim? Potężne kary wiszą w powietrzu!

Mikołaj Sawicki od kilku miesięcy pozostaje zawieszony w prawach zawodnika ze względu na pozytywny wynik testu antydopingowego, który został przeprowadzony w maju tego roku. Siatkarz Bogdanki LUK Lublin wciąż walczy o udowodnienie swojej niewinności, podczas gdy wiszą nad nim gigantyczne kary.

Siatkarz w białej koszulce z żółtymi i czarnymi elementami, z uwagą trzyma piłkę do siatkówki przed sobą, przygotowując się do zagrania. W tle widoczni są inni zawodnicy w podobnych strojach.
fot. Cyfrasport
Mikołaj Sawicki

Karą samą w sobie jest już brak możliwości gry, a nawet trenowania z drużyną w ostatnich kilku miesiącach. To efekt zawieszenia po pozytywnym wyniku badania antydopingowego, które zostało przeprowadzone na początku maja. Sawicki miał za sobą znakomity sezon, w którym walnie przyczynił się do zdobycia przez Bogdankę mistrzostwa Polski oraz Pucharu Challenge. Jego forma została dostrzeżona przez Nikolę Grbicia i trafił do kadry. Nie było mu dane w niej zadebiutować ze względu na wspomnianą aferę.

 

Sawicki wciąż walczy, aby udowodnić, że jest niewinny. Długo milczał w tej sprawie, ale we czwartek opublikował oświadczenie. W nim możemy przeczytać m.in. o tym, że siatkarz nigdy świadomie nie stosował środków zakazanych, a niedozwolona substancja w jego organizmie została wykryta w śladowych ilościach, co nie miało przełożenia na poprawę jego dyspozycji.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mistrzowie Polski w siatkówce. Kto zdobył najwięcej tytułów?

 

Obecnie zawodnik razem z prawnikami zbiera materiał dowodowy w tej sprawie. Nadal nie może ani grać ani trenować. Bogdanka postarała się o zastępstwo, kontraktując w jego miejsce Jacksona Younga.

 

A co dalej z Sawickim? To oczywiście zależy od rozstrzygnięcia postępowania, które toczy się przeciwko niemu. Kary, które mu grożą są potężne i mogą zaważyć o dalszych losach jego kariery.

 

- Cztery lata dyskwalifikacji, jeżeli zawodnik nie wykaże nieintencjonalnego zażycia niedozwolonej substancji, dwuletnia dyskwalifikacja, jeśli udowodni, że nie przyjął substancji celowo. A w przypadku wykazania, że produkt, który zażył, był zanieczyszczony, wówczas możliwa kara będzie nakładana w zakresie od nagany do dwóch lat dyskwalifikacji - mówi Michał Rynkowski, szef Polskiego Agencji Antydopingowej, POLADA w rozmowie z Onetem.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie