Sensacja w Warszawie. Na zwycięstwo czekali od… 2012 roku
Sensacja w Warszawie. Wracający na ten poziom rozgrywek po 12 latach przerwy stołeczny AZS AWF pokonał w sobotę na własnym boisku Drew Pal 2 Lechię Gdańsk 15:13. To pierwsze w tym sezonie, a zatem i pierwsze od 13 lat zwycięstwo akademików na poziomie Ekstraligi rugby.

Przez dziesiątki lat starcia AZS AWF Warszawa oraz gdańskiej Lechii decydowały o mistrzostwie Polski. Ekipa ze stołecznych Bielan ma 16 złotych medali 16. Gdańskie Lwy 13. Ale to już historia. Dziś warszawiacy są beniaminkiem rozgrywek, do których wrócili po 12 letniej przerwie. Lechia przeżywa najgłębszy kryzys w swej ponad 60 letniej historii.
Mecz na stadionie warszawskiej AWF toczył się w tragicznych warunkach. Było zimno, wiało, padało przelotnie, ale wcześniejsze deszcze sprawiły, że murawa, która nie doszła do siebie po niedawnej renowacji, w wielu miejscach przypominała błotną maź, na której zawodnicy ślizgali się, jak na lodzie.
Jakim wynikiem skończył się mecz AZS AWF - Lechia?
Lechia była faworytem. Bo choć jeszcze w tym sezonie na boisku nie wygrała, to ma w składzie więcej doświadczonych zawodników. A jej dwaj grający trenerzy Marek Płonka Junior oraz Rafał Janeczko pamiętają jeszcze czasy, gdy gdańszczanie regularnie walczyli o medale. Obaj mają na koncie mistrzostwo Polski z Lechią. Janeczko zdobył złoto również w barwach AZS AWF.
Pierwszy kwadrans należał do gości, którzy szybko objęli prowadzenie 5:0, potem 8:0, wreszcie 13:0. Gospodarze mieli kłopot zwłaszcza z obroną. Byli w niej zbyt mało zdecydowani. Wydawało się wówczas, że Lechia wygra pewnie i może nawet wysoko.
Ale im dłużej trwał ten mecz, tym powietrze z gości schodziło, a niesiona dopingiem publiczności akademicka ekipa grała coraz lepiej. Tuż przed przerwą Tomasz Tkaczuk zdobył swoje pierwsze w tym meczu przyłożenie, a na tablicy wyników pojawił się wynik 13:7.
W drugiej połowie atakowali już niemal tylko gospodarze. Błędów było pełno z obu stron. Śliska jak śledź na Boże Narodzenie piłka leciała z rąk obu stronom. Ale to paradoksalnie sprzyjało gospodarzom, bo osiągnęli oni momentami miażdżącą przewagę w młynach dyktowanych, które w tych warunkach były rozgrywane co kilka minut. W rugby od zawsze wiadomo, że kto ma przewagę w młynie dyktowanym, niemal zawsze wygrywa.
Co dalej w lidze rugby?
Gdy na 10 minut przed końcem meczu Tkaczuk przedarł się na pole punktowe rywali po raz drugi, a Pedro Brzeziński podwyższył, AZS wyszedł na prowadzenie 15:13 i już nie oddał go do końca. Sensacja stała się faktem. Ostatnie zwycięstwo na tym poziomie warszawscy akademicy odnieśli w sezonie 2011/2012. W meczu o siódme miejsce pokonali 24:17 Juvenię Kraków. W kolejnym sezonie przegrali już jednak wszystkie mecze i spadli do I ligi. Wrócili dopiero w tym roku.
- Teraz będziemy chcieli wygrać kolejny mecz. W ósmej kolejce podejmiemy Budmex Białystok i to będzie starcie, w którym nie będziemy faworytem, ale też nie będziemy skazywani na pożarcie. Jesteśmy pierwszym od lat beniaminkiem Ekstraligi, który wygrał swój mecz już w pierwszej rundzie. Zrobiliśmy to w naszym piątym występie na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Jestem dumny z drużyny – cieszył się po ostatnim gwizdku najlepszy zawodnik tego błotnego starcia Eryk Chain z AZS, który wcześniej zdobywał mistrzostwo Polski z Budo 2010 oraz ORLEN Orkanem. Razem z dwójką braci – Patrykiem i Łukaszem przeszedł przed sezonem z Orkana do AZS (ich tata grał w latach 90-tych dla akademików, w czasach, gdy była to jedna z najlepszych drużyn w Polsce) i stanowi dziś o sile w bielańskiej ekipy.
- W następnym meczu gramy z Budmexem i musimy w końcu wygrać. Ten mecz znów nam nie wyszedł. Mieliśmy grać zupełnie inaczej. Niestety warunki nie pozwalały nam na szerokie rozrzucanie piłki. A w grze przy młynach, w przegrupowaniach, warszawiacy nas zdominowali – powiedział po ostatnim gwiazdku grający trener Lechii Rafał Janeczko.
Jakie były wyniki meczów VI kolejki Ekstraligi rugby?
Wspomniany przez obie ekipy zespół z Białegostoku to zeszłoroczny beniaminek Ekstraligi. Wciąż nie ma na koncie zwycięstwa na tym poziomie, ale w Budmexie na pewno myślą dokładnie tak samo jak w Lechii i AZS. Mecze między tymi drużynami zapowiadają się bardzo ciekawie. A białostoczanie mają prawo myśleć, że i dla nich nadchodzi czas zwycięstw.
W niedzielę przegrali tylko 21:33 z Edach Budowlanymi Lublin. Budmex odebrał rywalom bonusa ofensywanego, co może kosztować drużynę Andrzeja Kozaka wypadnięcie z pierwszej szóstki i grę wiosną w grupie spadkowej, w której będą na pewno AZS, Budmex i Lechia.
Już dziś widać, że podział ligi na dwie grupy po rundzie jesiennej to był dobry pomysł. Wiosną będą same ciekawe mecze w grupie spadkowej, a w mistrzowskiej – patrząc choćby na wynik Budowlanych Łódź w Siedlcach, czy twardą walkę Arki w derbach z Ogniwem – też może być całkiem nieźle, jeśli chodzi o emocje.
Ekstraliga rugby. VI kolejka. Wyniki
AZS AWF Warszawa v Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 15:13 (7:13)
Punkty AZS AWF: Tomasz Tkaczuk 10 (2P), Pedro Brzezinski 5 (pd, K).
Punkty Lechia: Jakub Możejko 5 (P), Dwayne Ray-Eez Feris 5 (P), Jakub Romanowicz 3 (K).
Awenta Pogoń Siedlce v KS Budowlani WizjaMed Łódź 22:0 (10:0)
Punkty Pogoń: Nkululeko Ndlovu 7 (2pd, K), Bercho Botha 5 (P), Vaha Halaifonua 5 (P), Kacper Skup 5 (P).
Energa Ogniwo Sopot v Life Style Catering RC Arka Gdynia 45:29 (26:15)
Punkty Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 10 (5pd), Mateusz Plichta 10 (2P), Wiktor Lis 5 (P), Dwayne Burrows 5 (P), Marzuq Maarman 5 (P), Jakub Burek 5 (P), Władysław Grabowski 5 (P).
Punkty Arka: Dawid Banaszek 9 (3pd, K), Szymon Sirocki 5 (P), Paea Fonoifua 5 (P), Radosław Rakowski 5 (P), Dominik Mohyła 5 (P).
Budmex Rugby Białystok v Edach Budowlani Lublin 21:33 (7:19)
Punkty Białystok: Josue Zachaire Vazquez 6 (3pd), Fecundo Santiago Ygel 5 (P), Aleksander Yakutovich 5 (P), Sebastian Śliwowski 5 (P).
Punkty Budowlani: James Andrew Kearns 13 (P, 4pd), Percy Quirione Majiedt 10 (2P), Gerhard Thirion 5 (P), Michał Pietrkiewicz 5(P).
ORLEN Orkan Sochaczew v Juvenia Kraków 75:28 (42:17)
Punkty Orlen: Pieter Willem Steenkamp 20 (10pd), Andre Mayer 10 (2P), Petelo Pouhila 10 (P), Kacper Wróbel 10 (2P), Dawid Plichta 5 (P), Cyprian Majcher 5 (P), Jonathan O'Neill 5 (P), Oktawian Polakowski 5 (P), Patryk Orliński 5 (P).
Punkty Juvenia: Riaan van Zyl 8 (4pd), Michael Atkinson 5 (P), Uzukhanye Nohe 5 (P), Austin van Heerden 5 (P), Patryk Sakwa 5 (P).

