Jan Urban skontrował Roberta Lewandowskiego! "Myślę trzeźwo. Zmiana będzie poważna”
- Wierzę, że umiejętności nam nie zabraknie i wygramy z Holandią. Prawie zawsze teoretycznie lepsza drużyna wygrywa – powiedział kapitan Polaków Robert Lewandowski. Selekcjoner Jan Urban natychmiast go skontrował. - Ja też myślałem tak jak Robert, że zawsze decydują umiejętności. Ale można wygrać z każdym w jednym spotkaniu – podkreślił Urban, który na starcie z Holandią szykuję poważną zmianę.

Nie problemy w ataku, związane z kontuzjami Karola Świderskiego i Krzysztofa Piątka, ale podziurawiona defensywa przez uraz jej szefa Jana Bednarka, pauzę za kartki Przemysława Wiśniewskiego, w połączeniu z kartkową pauzą defensywnego pomocnika Bartosza Slisza, powodują, że piątkowe starcie z Holandią, na Stadionie Narodowym, jest ekstremalnym wyzwaniem dla Jana Urbana i jego wybrańców. To coś więcej niż starcie o punkty. To mecz o wiarę, że Polak potrafi pokonywać rywali z najwyższej półki. Tak jak to pierwsze wygrane z Niemcami, w 2014 r., było kołem zamachowym sukcesu, jakim można było nazwać ćwierćfinał Euro 2016.
Po raz ostatni pokonaliśmy „Pomarańczowych” w maju 1979 r. 2-0, po bramkach Zbigniewa Bońka i Włodzimierza Mazura. Ale nawet ten triumf nie pozwolił nam zakwalifikować się na ME 1980, na których we Włoszech uczestniczyło tylko osiem zespołów.
ZOBACZ TAKŻE: Hajto grzmi ws. Lewandowskiego. "W PZPN-ie nic o tym nie wiedzieli"
Jan Urban ma gotowy pomysł na Holandię
Teraz piłkarsko biednemu wiatr wieje w oczy. Nawet w najsilniejszym zestawieniu byłoby ciężko złamać defensywę Holendrów, a co dopiero teraz. Od miesiąca wiemy, że nie możemy liczyć na Wiśniewskiego, który w Kownie dostał drugą żółtą kartkę w tych eliminacjach. Dobrze pamiętamy, jak jego dynamiczne wejścia do przodu w Rotterdamie przysparzały kłopoty Holendrom.
Na dodatek w niedzielę kontuzji w meczu wyjazdowym FC Porto z Famalicao doznał Jan Bednarek. Awaryjne powołanie dostał Bartosz Bereszyński, który jest podstawowym obrońcą występującego w Serie B Palermo.
- Z pauzami za kartki łatwiej można sobie poradzić, bo jest czas na reakcję. Gorzej, gdy ktoś wyskoczy w ostatniej chwili przez kontuzje. Mamy plan na Holandię. Okaże się w praniu, jak to będzie wyglądało. Sam jestem tego ciekaw jak ten nasz pomysł będzie wyglądał na boisku wyglądał. To będzie poważna zmiana – nie ukrywa selekcjoner Jan Urban.
Kamil Grabara ma większe szanse na grę niż Bartłomiej Drągowski
Wszystko wskazuje na to, że „Biało-Czerwoni” zagrają bez klasycznego defensywnego pomocnika, w związku z pauzą Slisza. Na środku pola możliwe jest zastosowanie dwóch „ósemek”: Piotra Zielińskiego i Bartosza Kapustki, przed którymi będzie operował Sebastian Szymański.
Na miejsce kontuzjowanego Łukasza Skorupskiego do bramki wejdzie najpewniej Kamil Grabara. W odwodzie jest jeszcze Bartłomiej Drągowski, który jednak był rezerwowym w ostatnich dwóch spotkaniach Panathinaikosu. Tymczasem Grabara jest jednym z liderów Wolfsburga.
Na konferencji przed Holandią bardzo mało o tym meczu
Konferencja selekcjonera Jana Urbana i kapitana reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego, przed niezwykle prestiżowym meczem z Holandią trwała 34 minuty. Tylko osiem minut i 20 sekund poświęcono finiszowi fazy grupowej eliminacji do MŚ. W 22. min prowadzący Emil Kopański grzecznie przypomniał zebranym, że „jest z nami selekcjoner”, bo wcześniej pytania kierowano do „Lewego” i żadne nie dotyczyło starcia z Holandią.
Dopiero w 23. min padło pierwsze pytanie związane z tym meczem, o brak Bartosza Slisza
- Wierzę, że umiejętności nam nie zabraknie i wygramy z Holandią. Prawie zawsze teoretycznie lepsza drużyna wygrywa. Jeśli nasze umiejętności będą wystarczające, zapewnią nam poziom, który pozwoli na to, aby wygrać z Holandią, to mam nadzieję, że ten argument będzie u mnie zbity. I mam nadzieję, że tak będzie po meczu – dywagował Robert.
Ale Jan Urban zareagował szybką ripostą.
- Ja też myślałem tak jak Robert, że zawsze decydują umiejętności. Ale można wygrać z każdym w jednym spotkaniu. Oczywiście, jeśli patrzymy globalnie, to wiemy, gdzie jest reprezentacja Holandii, a gdzie znajdujemy się my i nie musimy się wstydzić, że mamy trochę mniej jakości. Pokazaliśmy, że pomimo przewagi, Holendrzy nie potrafili z nami wygrać u siebie – przypominał Jan Urban.
Selekcjoner obiera mądrą taktykę, nie tylko w boiskowym ujęciu, ale patrząc zdecydowanie szerzej. Dla niego liczy się nie tylko wynik, ale przede wszystkim rozwój reprezentacji ze zgrupowania na zgrupowanie. Bez względu na skład, w jakim wystąpi, bo życie często będzie wymuszało zmiany. Takie podejście trenera nie tylko zdejmuje część presji z piłkarzy i przenosi ich koncentrację na dłuższą perspektywę, ale też gwarantuje rozwój reprezentacji Polski.
- Jeśli w piątek chcemy wygrać, to musimy się wykazać sposobem, odpowiednią strategią. Tylko w ten sposób możemy zniwelować różnicę w umiejętnościach. Pokonanie takiego rywala to jest coś dla nas niesamowicie wartościowego. Myślę trzeźwo: nawet gdybyśmy wygrali, to nie nadrobimy różnicy bramek. Ale chciałbym widzieć, że nasz zespół robi kolejny krok do przodu i to jest dla mnie ważniejsze niż sam wynik. Chcę, żebyśmy pokazali na przykład, że jesteśmy w stanie utrzymać się dłużej przy piłce niż w pierwszym spotkaniu. Mamy zawodników, którym taka gra pasuje. Pytanie tylko, czy przeciwnik nam na to pozwoli – punktuje Jan Urban.
- Mam nadzieję, że tyle lat od wygranej nad Holandią wyzerujemy licznik i trzeba będzie liczyć od nowa – zaraża optymizmem „Lewy”.
Holendrom remis zapewnia awans na MŚ. Z kolei nas wygrana przybliża do miejsca w pierwszym koszyku przed marcowymi barażami. Warto się o to bić, by droga na mundial nie była tak kręta i wyboista.
Przejdź na Polsatsport.pl


