Faworyci zwycięscy w pierwszej sztafecie PŚ. Dalekie miejsce Polaków
Norweska sztafeta mężczyzn, w składzie z broniącym Kryształowej Kuli Sturlą Holmem Laegreidem, wygrała pierwszą w tym sezonie Pucharu Świata w biathlonie sztafetę 4x7.5 km. W szwedzkim Oestersund 13. miejsce zajęła reprezentacja Polski.

Mimo zakończenia kariery przez utytułowanych braci Boe - Johannesa Thingnesa oraz Tarjei - Norwegowie w dalszym ciągu należą do czołówki.
ZOBACZ TAKŻE: Hanna Mazur z medalem na otwarcie PŚ juniorów w Mediolanie
W sobotę mieli do pokonania jedną rundę karną i łącznie 11 razy dobierali amunicję, ale druga na mecie sztafeta Francji przebiegła trzy rundy karne. Wynik "Trójkolorowych" był ostatecznie o 15,3 s słabszy od rezultatu zwycięzców. Trzecie miejsce zajęli Szwedzi ze stratą 24.7 s.
Obok Laegreida, w składzie zwycięzców znaleźli się Martin Uldal, Isak Leknes Frey oraz Vetle Sjaastad Christiansen.
Jan Guńka, Konrad Badacz, Marcin Zawół i Fabian Suchodolski mieli dwie karne rundy i dobierali amunicję 19-krotnie. Zawody ukończyli ponad cztery minuty później niż Norwegowie. Startowało 21 zespołów.
Wcześniej w sobotę odbyła się inaugurująca sezon PŚ rywalizacja kobiet w sztafecie 4x6 km. Wygrały Francuzki, przed Włoszkami i Czeszkami, a Polki uplasowały się na 10. pozycji.
Na niedzielę zaplanowano supermikst i sztafetę mieszaną. Runda w Oestersund potrwa do 7 grudnia. W programie są też biegi indywidualne, sprinty i biegi na dochodzenie.
Przejdź na Polsatsport.pl
