Horror za murami warszawskiej szkoły. Ofiarą córka gwiazdy PlusLigi. "Jak usłyszałem te nagrania..."

W sobotę 20 grudnia Przegląd Sportowy Onet opublikował szokujący artykuł dotyczący prześladowania 15-letniej Darii Gładyr, córki znanego siatkarza Jurijego Gładyra, w jednej z warszawskich szkół. Udostępniono nagrania, na których słychać hejt nastolatków skierowany w stronę Ukrainki. - Ja jako ojciec jak usłyszałem te nagrania, to tylko jedna myśl chodziła mi po głowie - rzekł środkowy.

Siatkarze w szarych strojach świętują na boisku, w prawym górnym rogu zdjęcie pary w strojach sportowych.
fot. Cyfrasport/Archiwum rodzinne/Onet
Jurij Gładyr walczy o sprawiedliwość dla córki

Nagrania udostępnione przez mamę 15-letniej Darii dla Przeglądu Sportowego Onet mogą bulwersować. "Je***my, k***a, Ukraińców", "Spie****aj je***a s**ko!", "Je**ć cię, szmato" - słyszymy.

 

Daria Gładyr to uczennica renomowanej szkoły na warszawskiej Woli, gdzie miesięczne czesne wynosi pięć tysięcy złotych. Na stronie internetowej placówki możemy przeczytać o takich wartościach jak szacunek, miłość, uprzejmość i życzliwość oraz pokojowe nastawianie. Niestety, treść, która pochodzi z nagrań uczniów tej szkoły, a którą można przeczytać poniżej, w żaden sposób nie idzie w parze ze wspomnianymi hasłami.

 

"Daria, coś ci powiem, tak szczerze. Jakbyś chciała ze mną pogadać, to po prostu do mnie napisz. Nie musisz pisać z innymi. Tylko ja po prostu ci nie odpiszę. (…) Różnica między osobą, która jest "chopped" (w slangu młodzieżowym osoba nieatrakcyjna - przyp. red.) a tobą jest taka, że ci oko, ku**a spie***la. Realnie spójrzmy na tę sprawę. Otwórz oczy. Ale dwoje oczu. Nie półtora, nie jedno. Dwoje oczu i spójrz na to realnie. Ty mówisz człowiekowi, że jest "chopped", mając pół mordy wyj****ej, k***a razy dwa. Weź, k***a, po prostu odp****ol się od nas wszystkich, bo tak naprawdę, k***a, jesteś poniżej poziomu..." - brzmią nagrania wysłane do Darii, na których słychać kilku nastolatków.

 

Warto przy tym wspomnieć, że Daria urodziła się z jednym mniejszym okiem, chociaż jest to ledwo zauważalne. Nastolatka odziedziczyła sylwetkę po tacie - jest wysoka i smukła.

 

"Twierdzisz, że cała awantura jest wokół twoich oczu. Nie, k***a [dalsza treść nieczytelna]. Kłócisz się ze swoimi przyjaciółkami. To jest chu***e zachowanie [treść nieczytelna]. Ona na serio cię nie obgadywała, a potem coś jeszcze gadasz o tym, że my ci robimy problem. To jest po prostu chu***w zachowanie i koniec kropka. I za to jesteś je***a przez 15 osób i 15 osób cię k***a nienawidzi i nie obchodzą ich twoje argumenty. I 15 osób uważa, że jesteś je***ą dzi**ą. Otwórz oczy. Nie będę do ciebie pisał, bo nie będę tracił czasu, żeby pisać ze szmatą. Ja się tutaj dobrze bawię, a ty mi coś tutaj gadasz" - słyszymy dalej.

 

Warto przy tym podkreślić, że to tylko część nagrania, jakie otrzymała Daria od swoich rówieśników ze szkoły. Hejt skierowany w jej kierunku rozpoczął się w październiku. Od tamtej pory rodzice nastolatki walczą o sprawiedliwość i ukaranie oprawców. Z mową nienawiści spotkała się też matka 15-latki, która usłyszała pod swoim adresem kilka cierpkich słów, gdy odbierała córkę ze szkoły.

 

ZOBACZ TAKŻE: Marek Magiera: Chełmski spokój urzędowy…

 

Rodzina Gładyrów postanowiła wynająć ochroniarza, który będzie woził i odbierał córkę ze szkoły. Zdecydowali się również skorzystać z usług prawnika.

 

- Zależało nam na tym, żeby załatwić tę sprawę polubownie. Znaleźć ze szkołą rozwiązanie, w którym Daria będzie chroniona, a jej prześladowców spotka kara na gruncie ustawy o demoralizacji nieletnich i na podstawie statutu liceum, który za takie zachowania przewiduje nawet wydalenie ze szkoły. Tutaj był zbiorowy atak na młodą dziewczynę. Atak, na który są dowody w postaci nagrań i screenów - mówi radca prawny dr Mateusz Mackiewicz, cytowany przez Onet.

 

Rodzice Darii spotkali się już z władzami szkoły, ale brakuje porozumienia. Dyrektorka placówki postanowiła zgłosić sprawę na policję, podczas gdy zarząd szkoły postanowił skreślić z listy uczniów... Darię.

 

- Siedzę nocami i się zastanawiam, jak to jest możliwe, że moja córka ma zostać ukarana za to, że padła ofiarą przemocy psychicznej. Ona jedyna w tej sprawie. Gdzie tu sprawiedliwość? - rozkłada bezradnie ręce mama Darii, Marina Gładyr w rozmowie z Onetem.

 

Sama szkoła nie chce za bardzo komentować tej sprawy poza ogólnym oświadczeniem, które zostało już opublikowane. Z kolei w rozmowie z Adrianem Brzozowskim głos dla Polsatu Sport zabrał Jurij Gładyr, który w miniony weekend bronił barw Aluron CMC Warty Zawiercie w Klubowych Mistrzostwach Świata, zdobywając brązowy medal.

 

- Od razu z góry chciałbym podziękować wszystkim ludziom, którzy są w to zaangażowani i to naświetlili. To naprawdę wielka sprawa, bo dużo takich rzeczy się dzieje i nikt tego nie mówi. Postanowiliśmy iść do końca po swoje, żeby przede wszystkim udowodnić naszemu dziecku, że sprawiedliwość istnieje na tym świecie. Mamy nadzieję, że będą wobec tego jakieś konsekwencje - mówi Ukrainiec, który nie ukrywa zbulwersowania po tym, jak usłyszał nagrania od córki. - Mówimy o innych czasach. Kiedy ja dorastałem, to inaczej rozwiązywało się te problemy. Teraz nie można używać żadnej przemocy. Ja jako ojciec jak usłyszałem te nagrania, to tylko jedna myśl chodziła mi po głowie, ale w tych czasach tego niewolno robić. Zostaliśmy uczuleni na to, żeby pójść prawidłową drogą i jak na razie robi to bardzo dobre rezultaty - przyznał.

 

Rozmowa z Jurijem Gładyrem w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie