Dziś 10. rocznica pierwszego w historii triumfu Złotej Piątki w rozgrywkach WCG!
Dokładnie dziesięć lat temu, 22 października 2006 roku, polska formacja Counter-Strike 1.6 - Pentagram G-Shock, zdobyła swoje pierwsze złoto w międzynarodowych rozgrywkach World Cyber Games. Dziś cztery legendarne osobowości tamtego zespołu tworzą niezwykle popularną i kochaną na całym świecie drużynę Virtus.pro. Z okazji tej rocznicy warto przypomnieć sobie nieco tamten magiczny czas...
Pierwszego dnia turnieju WCG 2006 swoje mecze rozgrywały grupy A, B, C i D. W pierwszej z nich dwie mocne brytyjskie ekipy - Dignitas oraz 4Kings. W tamtym czasie Wielka Brytania mogła pochwalić się wieloma świetnymi zawodnikami, w związku z czym można było spodziewać się, że właśnie te dwie ekipy będą faworytami do wyjścia z grupy. Nic bardziej mylnego ... Zaskoczeniem była bardzo słaba forma Dignitas, od której oczekiwano, że wreszcie pokona 4Kings, który to zespół niepodzielnie dominował na brytyjskiej scenie Counter-Strike'a. Tak czy owak, zarówno podczas World Cyber Games, jak i na późniejszym WSVG London, Brytyjczycy nie zabłysnęli.
W grupie B faworytem od początku był hiszpański zespół x6tence. I znów doszło to niespodzianki, bowiem zamiast Hiszpanów, do 1/8 finałów wszedł mało popularny ukraiński team pro100. Nie dość, że pokonali wspomnianą Hiszpańską drużynę, to jeszcze stoczyli zacięty, ale zwycięski bój przeciwko Virtus.Pro.
W grupach C i D obyło się bez większych zaskoczeń. Faworyzowane zespoły dopięły swego i awansowały dalej.
Drugiego dnia turnieju rywalizacja toczyła się w kolejnych czterech grupach E, F, G oraz H, w której wylądowali Polacy, gdzie przyszło im się zmierzyć z Indonezyjskim 'XcN', oraz Made in Brasil. Sędziowie mieli twardy orzech do zgryzienia i zmuszeni byli do podjęcia decyzji, która siłą rzeczy musiała budzić kontrowersje. Reprezentanci Indonezji i Brazylii mieli jednakową ilość punktów. Mimo że bilans rund wygranych i przegranych wyraźnie wskazywał na Mibr jako faworytów, arbitrowie podjęli decyzję, że do 1/8 finałów, wraz z Pentagramem awansują reprezentanci Indonezji. Głównym czynnikiem miał być fakt, że to właśnie oni wygrali pojedynek z Mibr.
Faza grupowa dobiegła końca. Rozgrywki play-off bezlitośnie zweryfikowały, które zespoły awansowały do nich przypadkowo, a były to: XcN, Dark Passage i pro100. Team Evil Geniuses, który reprezentował Kanadę trafił pechowo na Ninjas In Pyjamas, natomiast Estońskie H2k-Gaming zmierzyło się z PGS — ostatecznie z pozytywnym dla Polaków skutkiem.
Nadszedł wreszcie czas na cztery wielkie pojedynki. W przypadki jednego z nich mówiono, iż jest to przedwczesny finał, a więc spotkanie Team 3D vs. NiP. Szwedzi dwoili się i troili, co w efekcie po trudnym meczu dało im zwycięstwo. Nikt nie miał wątpliwości — to właśnie oni wygrają turniej. Kolejny zacięty pojedynek stoczyły drużyny MeetYourMakers i Fińskie hoorai, który został rozstrzygnięty na korzyść tych drugich. Pentagram zmierzył się natomiast z Koreańskim Hacker Project i jak się okazało był to jeden z łatwiejszych meczów naszych reprezentantów na Turnieju. Skośnoocy przeciwnicy zostali wręcz powaleni na kolana. Ze swoimi przeciwnikami w postaci Mousesports nie miał również większych problemów zespół NoA.
W półfinale znalazły się więc 4 wspaniałe teamy: Team Pentagram, Ninjas in Pyjamas, hoorai oraz NoA. Polacy zmierzyli się z NoA. Po ciężkim meczu udało im się pokonać przeciwników z Dani. W efekcie nadszedł Polsko-Szwedzki finał, który pod wieloma względami był największą niespodzianką eventu. Gdy tysiące fanów oczekiwało przed swoimi monitorami na pojedynek rozstrzygający, okazało się, że HLTV nie będzie transmitowało meczu! Oczywiście dostępne wówczas były inne środki przekazu, lecz to właśnie HLTV oferowało najlepszą jego jakość. Gdy na scenie WCG znalazły się oba zespoły, nikt nie miał wątpliwości, że będzie to elektryzujące starcie. Drużyny rozegrały w sumie trzy mapy. Na pierwszej - de_nuke - nasi reprezentanci ulegli szwedom 16:11. Na twarzach zawodników NiP malował się uśmiech, a w ich oczach można było dostrzec dużą pewność siebie. Na drugiej mapie (de_inferno) nie bez problemów, lecz z powodzeniem udało się polakom zdominować szwedów, osiągając wynik 16:12. Cóż, był to powrót z dalekiej podróży... prosto na mapę de_train, która okazała się być rozstrzygająca. Każdy CS'owicz zdaje sobie sprawę jak bardzo taktyczna jest to mapa. Ku zaskoczeniu wszystkich — fanów, jak i zawodników jednej i drugiej drużyny — Pentagram G-Shock kompletnie narzucił swoje warunki i po kilkudziesięciu minutach gry prowadząc 15:3 (!) widać było na twarzy Łukasza 'LUq' Wnęka, iż ma świadomość, że wraz ze swoją drużyną już za chwilę zapisze się w annałach światowego Counter-Strike'a. Stało się to faktem rundę później: Pentagram G-Shock 16:3 Ninjas In Pyjamas.
Ciekawostka
Pomiędzy rozgrywanymi meczami Polacy szukali wszelkich możliwych sposobów na odstresowanie. Jako że turniej odbywał się na torze wyścigowym Monza niedaleko Mediolanu, organizatorzy eventu zapewnili uczestnikom możliwość spróbowania swoich sił w wyścigach. Nasi rodacy stoczyli wówczas zacięty wyścigowy pojedynek z reprezentantami świetnej wówczas drużyny Made In Brazil. Innym sposobem na rozerwanie się był mecz Champions League, na który Mariusz ‘loord’ Cybulski wraz z Jakubem ‘kuben’ Gurczyńskim udali się pewnego wieczoru. Walczyły ze sobą wówczas Inter Mediolan i Spartak Moskwa. Chłopaki uznali, że przed Finałem WCG warto kupić sobie pamiątkowe koszulki na stadionie, które być może przyniosą szczęście. Jak się okazało wkrótce – przyniosły.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze