Pierwszy dzień 6. kolejki EU LCS: transmisja w Polsat Sport News i na Polsatsport.pl

Na pierwszy ogień idą dwie drużyny, które obecnie mogą pochwalić się identycznym rezultatem w tabeli - mowa tu o Unicorns of Love i Misfits. Ci pierwsi pokazali pazur podczas zmagań w Polsce, pokonując bez większych problemów koreańskie Kongdoo Monster, lecz po zaciętej walce uległo najpierw zwycięzcom całego eventu, czyli Flash Wolves, a później nie udało im się zrewanżować za wcześniejszą porażkę w EU LCS przeciwko drugim finalistom - G2 Esports. Misfits tymczasem, podobnie do "Jednorożców", znajduje się obecnie na fali wznoszącej, a w meczach międzygrupowych rozprawiło się 2-0 ze Splyce, a następnie także i z Team Vitality. Podczas najnowszej potyczki warto zwrócić uwagę na środkową aleję, gdzie ścierać się będzie dwóch Niemców - Tristan "PowerOfEvil" Schrage i Fabian "Exileh" Schubert. Oboje pokazywali się z dość dobrej strony i tworzyli kluczowy element układanki w swoim zespole. Do tego dochodzi jeszcze pomoc ze strony lasu, który po obu stronach również jest silnie obsadzony. Czy beniaminek da radę sprostać różowej machinie zagłady?

 

 

Tuż po nich wystartuje kolejny pojedynek między uczestnikiem IEM a innym przedstawicielem EU LCS - mowa tu oczywiście o meczu Fnatic kontra H2K. Ekipa Marcina "Jankos" Jankowskiego o włos otarła się o finał przed polską publicznością. Na początek szybko rozprawili się z zastępującym Edward Gaming Hong Kong Esports, lecz każde kolejne starcie było niezwykle wyrównane i emocjonujące. W drugiej fazie eliminacji podopieczni pr0lly'ego musiała uznać wyższość koreańskiego ROX Tigers, lecz w ćwierćfinale już podczas otwartych zawodów ostatecznie pozbawiło HKE szans na półfinały. Tam jednak ich przygoda się skończyła, bowiem zacięta rywalizacja z FW zakończyła się ostatecznie wynikiem 2-1. Naprzeciw wiceliderów grupy B stanie Fnatic, które wciąż boryka się z problemami. W składzie na dobre zagościł Mads "Broxah" Brock-Pedersen, zastępując na pozycji junglera Maurice'a "Amiazing" Stückenschneidera. Od tego czasu można zauważyć lekki wzrost w zgraniu podczas występów FNC, lecz Duńczykowi wciąż brakuje nieco doświadczenia na scenie, a dziś przekonamy się, czy stawi czoła wyzwaniu, jakie postawi przed nim Jankos.