La Liga: Skuteczny finisz Atletico Madryt. Od 0:2 do zwycięstwa w doliczonym czasie gry!

Piłka nożna
La Liga: Skuteczny finisz Atletico Madryt. Od 0:2 do zwycięstwa w doliczonym czasie gry!
fot. PAP/EPA
Piłkarze Atletico Madryt pokonali u siebie Valencię 3:2 w 22. kolejce La Liga.

Piłkarze Atletico Madryt pokonali u siebie Valencię 3:2 w 22. kolejce hiszpańskiej La Liga, choć do przerwy przegrywali 0:2, a jeszcze w 90. minucie 1:2. Lider Real Madryt zagra w niedzielę z Elche - po raz drugi w ciągu kilku dni.

Broniący tytułu zespół Diego Simeone przystępował do starcia z Valencią w kiepskich nastrojach. Wygrał tylko jeden z sześciu poprzednich ligowych meczów. Na dodatek odpadł w środę z walki o puchar kraju, przegrywając na wyjeździe z Realem Sociedad San Sebastian 0:2, a wcześniej został wyeliminowany w półfinale miniturnieju o Superpuchar Hiszpanii.

 

W sobotni wieczór długo zanosiło się na kolejną wpadkę Atletico. Do przerwy Valencia prowadziła bowiem po golach, które strzelili Yunus Musah i Hugo Duro.

 

Zobacz także: Kolejny problem Arkadiusza Milika! Czy to początek końca?

 

Wprawdzie w 64. minucie kontaktowe trafienie zaliczył Matheus Cunha, ale goście długo utrzymywali skromne prowadzenie. Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo dopiero w doliczonym czasie gry. Wyrównał w 90+1. minucie Angel Correa, a kilkadziesiąt sekund później wynik na 3:2 ustalił Mario Hermoso.

 

Dla kibiców Valencii to kolejny cios. "Nietoperze", po dobrych występach w grudniu, spisują się ostatnio znacznie słabiej - w czterech kolejnych meczach Primera Division zdobyły zaledwie jeden punkt. W tabeli Atletico jest czwarte z dorobkiem 36 punktów, a Valencia dziewiąta (29).

 

Zajmująca drugie miejsce Sevilla (46 pkt) zremisowała u siebie 2:2 z jedenastą Celtą Vigo. Gospodarze osiągnęli ten wynik z trudem - do przerwy przegrywali 0:2, a gole strzelili między 71. i 74. minutą.

 

Lider Real Madryt (49 pkt) podejmie w niedzielę Elche. Ostatni okres to był prawdziwy maraton dla "Królewskich". Podopieczni Carlo Ancelottiego w ciągu ośmiu dni rozegrali trzy mecze, z czego dwa po 120 minut. Wszystkie wygrali - zdobyli w tym czasie Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej i awansowali do kolejnej rundy rozgrywek o puchar kraju.

 

Teraz na drodze Realu stanie Elche, czyli zespół... wyeliminowany przez "Królewskich" w czwartkowym meczu 1/8 finału Pucharu Hiszpanii (Króla). Real zwyciężył na wyjeździe 2:1 po dogrywce, a w niedzielę spotka się z piętnastym Elche u siebie. Goście - nie licząc porażki z faworytem w Pucharze Hiszpanii - mają za sobą udany okres, wygrali dwa ligowe mecze z rzędu.

 

Powody do zmartwień mają natomiast fani Barcelony (32 pkt). Nie dość, że w grudniu ich ulubieńcy pożegnali się z Ligą Mistrzów już po fazie grupowej, to niedawno odpadli w półfinale Superpucharu Hiszpanii i zostali wyeliminowani z rozgrywek o puchar kraju - lepszy po dogrywce okazał się Athletic Bilbao.

 

- Nie mamy innego wyjścia, jak dalej wierzyć w nasz projekt – powiedział trener Barcelony Xavi Hernandez.

 

W niedzielę jego zespół zagra na wyjeździe z walczącym o utrzymanie Alaves i będzie musiał sobie radzić bez Ansu Fatiego. Wielki talent Katalończyków, który niedawno wrócił po ciężkiej kontuzji, znów musi poddać się leczeniu. Wkrótce klub zdecyduje, czy potrzebna będzie operacja.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie