Erik ten Hag po zwycięstwie nad Liverpoolem: To dopiero początek

Piłka nożna
Erik ten Hag po zwycięstwie nad Liverpoolem: To dopiero początek
fot. PAP/EPA
Erik ten Hag zabrał głos po zwycięstwie nad Liverpoolem

Po dwóch przegranych meczach, Manchester United zdołał odnieść zwycięstwo w angielskiej ekstraklasie, tym cenniejsze, że nad Liverpoolem 2:1. Trener "Czerwonych Diabłów" Holender Erik ten Hag nie krył zadowolenia z wyniku i podkreślił, że wreszcie jego piłkarze stanowili na boisku kolektyw.

- Możemy mówić o taktyce, jednak tak naprawdę chodzi o podejście. Była między nami komunikacja i duch walki. Wreszcie było widać zgraną drużyną, wreszcie zobaczyliśmy kolektyw - powiedział trener.

 

Jak przyznał, chciał, by jego piłkarze nieco inaczej podeszli do tego meczu niż do dwóch wcześniejszych występów.

 

- To dopiero początek. Potrafimy grać z jeszcze większym zaangażowaniem i możemy być jeszcze bardziej niebezpieczni - zaznaczył Holender.

 

W poniedziałek pierwszego gola od stycznia zdobył Marcus Rashford, a wcześniej do bramki rywali trafił też inny Anglik - Jodan Sancho.

 

- Bardzo się cieszę, że Rashford i Sancho zdobyli bramki. Ogólnie jestem zadowolony z występu, jednak musimy tak grać w każdym meczu. Każde spotkanie w Premier Leauge jest trudne i musimy dawać z siebie wszystko. Powtórzę jednak raz jeszcze - wszystko zaczyna się od atmosfery w drużynie - podsumował ten Hag.

 

ZOBACZ TAKŻE: Media: Zapadła decyzja w sprawie Pierre'a-Emericka Aubameyanga

 

Szkoleniowiec ekipy z Manchesteru po dwóch ligowych porażkach zdecydował się na zmiany w składzie - na ławce rezerwowych zostawił krytykowanego od dłuższego czasu za błędy obrońcę Harry'ego, innego defensora Luke'a Shawa, brazylijskiego pomocnika Freda oraz przede wszystkim Cristiano Ronaldo, który pojawił się na boisku na ostatnie cztery minuty.

 

Angielska prasa określa we wtorek słynnego Portugalczyka jako największego przegranego tego meczu i zwraca uwagę, że siedząc wśród rezerwowych wyglądał na mocno osamotnionego, jakby znajdował się obok reszty drużyny.

 

- To wynikało z taktyki - tłumaczył ten Hag, a Ronaldo po spotkaniu napisał w mediach społecznościowych: "Dobra robota Manchester United, dzięki za wsparcie Old Trafford", co powszechnie zostało uznane za "dobrą minę do złej gry", bo nie jest tajemnicą, że portugalski gwiazdor ma kłopoty z pogodzeniem się z rolą rezerwowego.

 

Krytykowani ostro po dwóch pierwszych kolejkach United awansowali na 14. miejsce w tabeli, a w gorszej sytuacji jest Liverpool. Wicemistrz Anglii nie wygrał żadnego z trzech spotkań i są dopiero na 16. pozycji z dwoma punktami.

 

- Jesteśmy w dość ciężkiej sytuacji, jeśli chodzi o kontuzje. W trakcie tygodnia mieliśmy do dyspozycji 14, może 15 zawodników i musimy pilnować, żeby urazów nie było więcej. Powinniśmy wygrać ten mecz... Wiem, że po porażce brzmi to niedorzecznie, ale tak właśnie myślę" - zaznaczył trener "The Reds" Juergen Klopp.

 

Jak dodał, spodziewał się wyjątkowo zmobilizowanego wcześniejszymi niepowodzeniami rywala, ale jego zespół nie był gotowy na sto procent.

 

- Nasz występ był daleki od ideału. Musimy się teraz przygotować do meczów z Bournemouth oraz Newcastle United. To jak w życiu - gdy pada deszcz, musisz szukać schronienia pod parasolem, co w naszej sytuacji, którą jestem zaniepokojony, oznacza szukanie optymalnych rozwiązań - tłumaczył Niemiec.

 

Zwrócił uwagę, że jego drużyna w kolejnym meczu musiała "gonić" wynik.

 

- Nie jest to komfortowa sytuacja, nie jesteśmy przyzwyczajeni to takiego obrotu sprawy. Poza tym przy drugim golu dla United był spalony. Ciężko było później odwrócić losy meczu, choć robiliśmy, co w naszej mocy - podsumował szkoleniowiec finalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie