Bartosz Bereszyński wprost o swojej sytuacji w klubie. "Niestety jest lekki niedosyt"

Piłka nożna
Bartosz Bereszyński wprost o swojej sytuacji w klubie. "Niestety jest lekki niedosyt"
fot. PAP/EPA
Bartosz Bereszyński spędził całe spotkanie na ławce rezerwowych

SSC Napoli pokonało Eintracht Frankfurt 3:0 w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. To dla włoskiego klubu wielkie osiągnięcie, gdyż po raz pierwszy w historii awansował do ćwierćfinału tych rozgrywek. Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Bartosz Bereszyński. - Awans oczywiście cieszy, choć jest niedosyt z powodu braku minut na boisku. Ale spokojnie, wiem, co mam robić. Przyjdzie na mnie czas – powiedział reprezentant Polski.

- Awans do grona najlepszych drużyn Europy oczywiście cieszy. Niestety jest lekki niedosyt z powodu braku minut na boisku. Teraz czekamy na losowanie i zobaczymy, kogo przyniesie nam los. Cały czas jesteśmy skupieni na kolejnych spotkaniach. W tym sezonie mamy do zrealizowania jeszcze dwa cele, więc jest co robić – powiedział Bereszyński.

 

ZOBACZ TAKŻE: Włosi zachwyceni Piotrem Zielińskim. "Takiego chcemy oglądać go w każdym meczu"


Mimo korzystnego wyniku trener Luciano Spalletti nie zdecydował się wpuścić na murawę polskiego obrońcy. Piłkarz nie zamierza jednak spuszczać głowy i cierpliwie czeka na swoją szansę.


- Przyjdzie na mnie czas. Wiem, co mam robić. Muszę cierpliwie pracować i być gotowy na tę okazję, bo ona na pewno nadejdzie. Jest jeszcze sporo meczów do grania. W lidze włoskiej mamy przewagę, którą trzeba utrzymać. Za chwilę pojawią się kolejne mecze w Lidze Mistrzów, więc czekam na swoją szansę i wiem, że ona przyjdzie – przyznał obrońca.


Włoski klub po raz pierwszy w historii awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, co wprawiło w euforię mieszkańców Neapolu. Bereszyński stwierdził, że zarówno on, jak i jego koledzy czują tę atmosferę, ale sami nie chcą jeszcze świętować i wolą skupić się na kolejnych meczach.


- My się od tego odcinamy. W zasadzie większość z nas mieszka na obrzeżach miasta. Nasza baza również mieści się kilkadziesiąt kilometrów od Neapolu. Oczywiście czujemy tę atmosferę, to, że miasto żyje piłką. Natomiast my stąpamy twardo po ziemi. Idziemy po swoje i chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Po pierwszym spotkaniu mieliśmy dwubramkową przewagę, a w zasadzie od pierwszej minuty Eintracht nie miał nic do powiedzenia – zakończył Bereszyński.

 

Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.

Marcin Lepa/OL, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie