Zawodnik UFC wypadł z walki i... to uratowało mu życie

Sporty walki

Josiah Harrell (7-0, 4 KO, 3 SUB) może mówić o naprawdę dużym szczęściu. Amerykanin w ostatniej chwili wypadł z karty walk gali UFC 290. Wykonane przed galą badanie mogło uratować mu życie.

Zbliżenie na dłoń zawodnika UFC zakładającego czarną rękawicę z białym logo UFC.
fot. Polsat Sport

Harrell podczas UFC 290 miał zawalczyć z Jackiem Dellą Maddaleną. Australijczyk początkowo był zestawiony z Seanem Bradym, ale jego pierwotny rywal wypadł z powodu kontuzji i na jego miejsce wskoczył Harrell.

 

ZOBACZ TAKŻE: Hitowa walka potwierdzona! Legendy wejdą do oktagonu

 

Niestety i ta walka nie dojdzie do skutku, gdyż Amerykanin z powodów zdrowotnych nie będzie mógł wziąć w niej udziału. Jego menadżer poinformował, że Harrell wykonał przed pojedynkiem badanie rezonansem magnetycznym i wykryto u niego bardzo rzadką chorobę mózgu - moyamoya.

 

 

- Jak powiedział jego menadżer, Maurice Blanco: Badanie rezonansem magnetycznym przed walką mogło uratować mu życie. Wykryto chorobę moyamoya - rzadką chorobę, która powoduje zablokowanie tętnic u podstawy mózgu. Niedługo przejdzie zabieg - czytamy we wpisie amerykańskiego dziennikarza Nolana Kinga z "MMAJunkie".

 

Choroba ta jest przyczyną udarów, a także napadów drgawkowych. W jej zwalczaniu pomagają zabiegi neurochirurgiczne. Harrell w zawodowym MMA jest niepokonany, walka z Maddaleną miała być jego pierwszą w UFC.

IM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie