Popiwczak otrzymał prezent po meczu. Jego reakcja mówi wszystko
Polscy siatkarze pokonali Kanadę 3:1 w 1/8 finału mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach i zameldowali się w ćwierćfinale, gdzie ich rywalem będzie reprezentacja Turcji. Po meczu Jakub Popiwczak w rozmowie z Marcinem Lepą z Polsatu Sport podsumował występ drużyny oraz zaprezentował niecodzienny prezent, jaki otrzymał po meczu.

Podopieczni Nikoli Grbicia odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i tym samym zameldowali się w najlepszej ósemce turnieju. Popiwczak odegrał kluczową rolę w grze defensywnej reprezentacji Polski, a po meczu podsumował swój występ w meczu z Kanadą.
- Jestem zadowolony ze swojej postawy. Dużo piłek wyglądało efektownie, ale tak naprawdę sporo z nich było stosunkowo łatwych do obrony - powiedział libero reprezentacji Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Awans Polski i takie słowa Kurka. Docenił go tuż po meczu
29-latek otrzymał symboliczny upominek - figurkę słonia. W rozmowie po spotkaniu wyraził wdzięczność i podkreślił, jak bardzo docenia takie gesty.
- Nie wiem, czy to lokalny symbol, ale jeśli tak, to jestem naprawdę wdzięczny i mam nadzieję, że przyniesie nam szczęście także w kolejnych dniach turnieju - orzekł Polak.
Libero Biało-Czerwonych zwrócił również uwagę na atmosferę panującą na Filipinach. Docenił rosnące zainteresowanie siatkówką w tym kraju i podziękował miejscowej publiczności za głośne wsparcie, które - jak przyznał - dodaje drużynie dodatkowej energii w trakcie meczów.
- Szkoda, że reprezentacja Filipin już zakończyła udział w mistrzostwach. Wniosłaby sporo kolorytu do dalszej fazy rywalizacji. Czuć jednak, że kibice tutaj żyją siatkówką - rozmawiałem ze znajomym trenerem, który tu pracuje i mówił, że jest ogromne zainteresowanie tym sportem. Widać to po tym, jak wielu ludzi ogląda i wspiera drużyny. Myślę, że z każdą rundą będzie ich coraz więcej. Grać dla takich fanów to prawdziwa przyjemność - zakończył Popiwczak.
Kolejnym rywalem Polaków będzie reprezentacja Turcji.


