Granieczny zagrał z Turcją w nietypowej roli! Jego reakcja mówi wszystko

Reprezentacja Polski pewnie pokonała Turcję 3:0 w ćwierćfinale mistrzostw świata siatkarzy rozgrywanych na Filipinach. Po meczu przed kamerami Polsatu Sport pojawił się Maksymilian Granieczny. Libero Biało-Czerwonych musiał tym razem wystąpić w nietypowej roli - ze względu na kontuzję Tomasza Fornala przywdział koszulkę przyjmującego.

Siatkarz w białej koszulce z czerwonymi rękawami i numerem 18 na plecach, uśmiecha się szeroko, trzymając zaciśniętą pięść. Dwie inne postacie w podobnych strojach stoją obok.
fot: FIVB
Maksymilian Granieczny
  • Polska pokonała osłabionych Turków w ćwierćfinale
  • Biało-Czerwoni zdominowali w ataku, zagrywce i bloku
  • Najwięcej punktów dla Polski zdobyli Leon, Kochanowski i Kurek
  • Maksymilian Granieczny zagrał nietypowo jako przyjmujący z powodu kontuzji Fornala
  • Granieczny podkreśla znaczenie koncentracji niezależnie od pozycji
  • Zawodnik był zaskoczony i wdzięczny za głośne wsparcie polskich kibiców
  • Reprezentant Polski docenił wielkie zainteresowanie swoją osobą
  • Podkreślono, że doping kibiców podczas MŚ daje drużynie ogromną motywację

Turcy przystąpili do ćwierćfinału poważnie osłabieni - w ich składzie zabrakło jednego z liderów drużyny, Efe Mandiraciego. Biało-Czerwoni wykorzystali tę sytuację, dominując przede wszystkim w ataku, a także zdobywając więcej punktów zagrywką i blokiem. Najskuteczniejszymi zawodnikami w ekipie Nikoli Grbicia byli: Wilfredo Leon (13 punktów), Jakub Kochanowski (12) oraz Bartosz Kurek (10).

 

- To dla mnie niesamowite doświadczenie. Nie spodziewałem się, że tyle się wydarzy. Sam fakt, że mogę tu być i uczestniczyć w tak ważnym meczu, jest czymś wyjątkowym. To chwile, które będę wspominał przez lata - powiedział Granieczny.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polska - Włochy. Skrót meczu. Jak wyglądał ostatni mecz Polska - Włochy? (WIDEO)

 

Zmagający się z problemami z plecami Tomasz Fornal znalazł się w kadrze meczowej, lecz wystąpił w roli libero. Koszulkę po nim przejął Maksymilian Granieczny, który w ćwierćfinale pojawił się na parkiecie jako przyjmujący - nietypowo, jak na zawodnika, który na co dzień występuje właśnie na libero.

 

- To sytuacja, do której nie chcemy dopuszczać - każdy z nas powinien być zdrowy i w pełni gotowy do gry. Wyszło jednak tak, że musieliśmy zamienić się z Tomkiem (Fornalem) rolami i koszulkami. W ten sposób trafiłem na boisko jako przyjmujący. Oczywiście ma to swoje znaczenie, ale niezależnie od tego, czy gram na libero czy na przyjęciu, zawsze staram się być maksymalnie skoncentrowany. Często o losach meczu decyduje jedna akcja i dlatego podchodzę do gry z taką samą motywacją bez względu na pozycję - dodał zawodnik.

 

Podczas pomeczowego wywiadu uwagę Graniecznego przykuła głośna reakcja kibiców zgromadzonych na trybunach. Polak był zaskoczony, że otrzymał aż tak wielkie wsparcie ze strony fanów, ale jednocześnie wyraził wdzięczność i podkreślił, jak ogromną motywację daje drużynie doping publiczności podczas MŚ.

 

- Zarówno w Chinach, jak i tutaj na Filipinach kibice naprawdę żyją siatkówką. Jest mi niezmiernie miło widzieć takie wsparcie. Nie wiem skąd aż tak duże zainteresowanie moją osobą, ale bardzo to doceniam i jestem wdzięczny za każdy gest sympatii - zakończył reprezentant Polski.

 

W półfinale Biało-Czerwoni zmierzą się z broniącą tytułu reprezentacją Włoch, która w 1/4 finału pewnie ograła Belgię 3:0.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie