Skandaliczne sceny na meczu siatkówki. Kibice wyproszeni z hali!
Do skandalicznych wydarzeń doszło w miniony weekend w zmaganiach ligi tureckiej siatkarek. W starciu Goztepe - Besiktas kibice gości doprowadzili do przerwania spotkania, a następnie organizatorzy wyprosili publiczność z hali. Na parkiecie nie zabrakło Julii Szczurowskiej.

Polka jest zawodniczką Besiktasu i zaliczyła znakomity występ, zdobywając aż 29 punktów. Drużyna ze Stambułu przegrała to spotkanie 2:3, ale wynik i postawa Polki schodzi na dalszy plan wobec skandalu do jakiego doszło na trybunach.
Kibice gości od pierwszych piłek zachowywali się wulgarnie oraz agresywnie. W pewnym momencie zaczęli rzucać na parkiet różne przedmioty, natomiast za jedną z band reklamowych spadła odpalona raca. Sędziowie nie mieli innego wyjścia i musieli wstrzymać grę.
Przerwa trwała aż półtorej godziny i w międzyczasie wyproszono kibiców z hali - nie tylko gości, ale i gospodarzy. Drużyny dokończyły mecz przy pustych trybunach. Goztepe wygrało 3:2, ale olbrzymi niesmak pozostał.
Gospodarze ubolewali, że na zachowaniu kibiców gości ucierpieli też miejscowi, którym z tego powodu nie było dane oglądać swojej drużyny w akcji. Wystosowano odpowiednie oświadczenie w tej sprawie.
ZOBACZ TAKŻE: Polka czaruje na greckich parkietach. Mistrz kraju rozbity
"W wyniku wulgarnych okrzyków, rzucania na boisko różnych przedmiotów oraz użycia materiałów zagrażających bezpieczeństwu w hali, spotkanie przekształciło się w sytuację, w której jako gospodarze zostaliśmy zmuszeni do gry bez udziału naszych kibiców. Taka sytuacja doprowadziła nie tylko do pokrzywdzenia kibiców Goztepe, ale także do odebrania podstawowego prawa naszemu klubowi oraz mieszkańcom Izmiru, którzy przyszli obejrzeć mecz.
Jako Klub Sportowy Goztepe stanowczo nie akceptujemy tej ingerencji w nasze prawo do gry we własnej hali, przy wsparciu naszych kibiców, i zdecydowanie ją potępiamy. Z całą mocą podkreślamy, że dołożymy wszelkich starań, aby osoby ignorujące ducha sportu i zagrażające bezpieczeństwu zostały pociągnięte do odpowiedzialności przez klub, federację oraz odpowiednie organy prawne" - brzmi część oświadczenia.
Warto podkreślić, że tego typu zachowania na meczach siatkówki w Grecji oraz Turcji nie są odosobnione. Tamtejsi kibice słyną ze stadionowych nawyków, które na zamkniętych obiektach są absolutnie niedopuszczalne. Część fanów wywodzi się właśnie z futbolowych aren. Mowa zwłaszcza o takich klubach jak Besiktas, Galatasaray, Fenerbahce, Olympiakos czy Iraklis, które posiadają drużyny w obu dyscyplinach.
Przejdź na Polsatsport.pl
