Oleksiejczuk wprost przed debiutem w UFC. "Kogo by nie dali, to wychodzę"
Cezary Oleksiejczuk już w nocy z soboty na niedzielę 14 grudnia zawalczy na gali UFC Vegas 112. Swoimi wrażeniami przed debiutem w największej organizacji świata podzielił się w rozmowie z Pawłem Wyrobkiem.

Młodszy z braci Oleksiejczuków od wielu lat był uznawany w naszym kraju za jednego z najbardziej utalentowanych zawodników. Zawsze otwarcie mówił, że chciałby iść w ślady starszego brata - Michała, który od lat walczy pod szyldem UFC. Z najlepszą organizacją MMA na świecie Cezary związał się z uwagi na swój świetny występ i wygraną podczas Dana White's Contender Series, gdzie dzięki zwycięstwom zawodnicy mogą trafić na stałe do UFC.
ZOBACZ TAKŻE: UFC Vegas 112: Oleksiejczuk - Almeida. Karta walk. Kto walczy?
- Czuję się bardzo dobrze, wiele lat na to pracowałem, żeby się tu w końcu dostać. Oglądałem brata, widziałem, jak to wszystko wygląda i nie mogłem się doczekać, aż w końcu ja tam wejdę i będę walczył w najlepszej organizacji na świecie. W końcu to marzenie się spełni. Mam nadzieję, że wyjdę i pokażę to wszystko, czego się nauczyłem i w jakiej jestem formie - powiedział Oleksiejczuk.
25-latek na obóz przygotowawczy po raz kolejny wybrał Brazylię i klub "The Fighting Nerds" w Sao Paulo. Jak sam przekonuje, przygotowania do wymarzonej walki były bardzo intensywne, a jednym z jego sparingpartnerów był znany zawodnik UFC - Caio Borralho.
- Jestem bardzo dobrze przygotowany, nie miałem żadnych kontuzji i te przygotowania chyba były najcięższe ze wszystkich. Były takie dni, kiedy wychodziłem wcześnie rano, a do domu wracałem o godzinie 17–18. Potrafiłem robić po trzy jednostki po dwie godziny. Z bardziej znanych zawodników dużo sparowałem z Caio - wyjawił zawodnik.
Co ciekawe, Brazylijczyk, z którym przygotowywał się do starcia Cezary, walczył w przeszłości z jego starszym bratem - Michałem. Caio pokonał Oleksiejczuka na gali UFC w 2023 roku przez duszenie w drugiej rundzie. Teraz Michał i Cezary trenują wspólnie z byłym rywalem.
- Nikt się raczej tego nie spodziewał, przecież Michał miał z nim zażartą walkę. Nigdy bym nie powiedział, że będziemy latać do Brazylii, a w tym roku spędziłem tam sześć miesięcy. Już trzeci raz przygotowywałem się właśnie tam. Życie pisze różne scenariusze i dla nas ten akurat okazał się bardzo dobry - dodał.
Rywalem Oleksiejczuka w debiutanckiej walce będzie wywodzący się z kickboxingu Cesar Almeida. Brazylijczyk ma już na koncie cztery walki pod szyldem UFC, a jego bilans w tej organizacji wynosi 3-1.
- Cesar Almeida był pierwszym i ostatnim, którego mi zaproponowano. To jest na pewno największe wyzwanie w mojej karierze. Cesar pokonał w kickboxingu Alexa Pereirę, był wielokrotnym mistrzem świata. Będę musiał uważać na jego mocny cios, dużo się ruszać i narzucić swoją grę - ocenił Polak.
Często zdarza się, że zawodnicy w debiutanckiej walce mierzą się z zawodnikiem również debiutującym bądź takim bez większego doświadczenia w organizacji. Oleksiejczuk otrzymał rywala z dużymi umiejętnościami w płaszczyźnie stójkowej. Jak sam podkreśla, to kto będzie jego pierwszym przeciwnikiem w UFC, nie miało większego znaczenia.
- Ja po prostu powiedziałem, że chcę walczyć 13 grudnia i kogo by nie dali, to wychodzę. Trzeba wygrać, żeby pójść dalej, dali takiego rywala, przyjęliśmy to. Nie miałem żadnych oczekiwań co do przeciwnika, chciałem tylko walczyć w tym roku. Ten rok jest bardzo dobry, to już moja czwarta walka. Fajnie, bo nie muszę czekać na te pojedynki. Tamten rok był słaby, bo walki mi wypadały. Fajnie ze strony UFC, że kiedy chciałem walki, to mi ją dali - podsumował Oleksiejczuk.

Gdzie obejrzeć galę UFC Vegas 112 z udziałem Cezarego Oleksiejczuka?
Gala UFC Vegas 112 ruszy o 1:00 w nocy z soboty 13 grudnia na niedzielę 14 grudnia. Transmisja karty głównej od godziny 4:00 w Polsacie Sport 1 oraz na platformie Polsat Box Go. Pojedynek Cezarego Oleksiejczuka jest trzecim starciem na głównej karcie, co oznacza, że powinien rozpocząć się około 5:00.


