Tragedia na autostradzie. Nie żyje 21-letni piłkarz. Wracał z meczu
We wtorkowy wieczór w angielskich mediach pojawiła się przykra informacja o śmierci Ethana McLeoda. 21-letni zawodnik angielskiego Macclesfield FC zginął w wypadku samochodowym, wracając do domu po ligowym starciu. Jego auto z impetem uderzyło w metalowe bariery, a młody sportowiec zginął na miejscu.

Do tragicznego zdarzenia doszło na autostradzie M1 w okolicach Northampton, krótko przed godziną 23:00 czasu lokalnego. Młody napastnik wracał ze spotkania przeciwko Bedford Town, w którym jego drużyna odniosła zwycięstwo, a on sam siedział przez cały mecz na ławce rezerwowych.
Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn pojazd zjechał z toru jazdy i rozbił się na metalowych barierach. Mimo natychmiastowej reakcji służb ratunkowych oraz świadków zdarzenia, wychowanek Wolverhampton Wanderers zmarł na miejscu.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje znany zawodnik MMA. Świat sportów walki w żałobie
McLeod dołączył do klubu Macclesfield FC w lipcu tego roku. Wcześniej przez dekadę szkolił się w akademii grającego w Premier League zespołu Wolves, a swoje umiejętności szlifował w niższych ligach angielskich. W ekipie "The Silkmen" zdążył wystąpić pięciokrotnie, a jeszcze na początku grudnia cieszył się ze swojej pierwszej bramki zdobytej w nowych barwach.
Przedstawiciele Macclesfield w poruszających słowach pożegnali swojego podopiecznego:
- Wiadomość o śmierci Ethana zdruzgotała cały nasz klub i żadne słowa nie są w stanie oddać ogromnego smutku oraz poczucia straty, jakie teraz czujemy. Głębokie blizny psychiczne wywołane jego odejściem niezaprzeczalnie nigdy się nie zagoją - można przeczytać w komunikacie.
Przejdź na Polsatsport.pl
