189. derby Manchesteru dla Manchesteru United

Piłka nożna
189. derby Manchesteru dla Manchesteru United
fot. PAP/EPA

Manchester United pokonał "The Citizens" 2:1 w 20. kolejce Premier League. Goście prowadzili 1:0, ale ostatecznie przegrali po dwóch golach w końcówce.

Zawodnicy Erika ten Haga przeważali w pierwszej połowie, a pierwszą groźną sytuację stworzyli już w 11. minucie. Miejsce z prawej strony pola karnego znalazł sobie Bruno Fernandes, ale jego strzał nieznacznie minął lewy słupek bramki Edersona. Kolejną dogodną okazję Manchester United wykreował w 34. minucie. Błąd popełnił Ederson, który opuścił pole karne i nie dobiegł do futbolówki, którą zgarnął Marcus Rashford. Anglik miał przed sobą bramkę bez golkipera, ale nie potrafił ominąć obrońcy, który ofiarnie zablokował strzał. Cztery minuty później znów do głosu doszedł Rashford. Napastnik "Czerwonych Diabłów" stanął oko w oko z brazylijskim bramkarzem, ale zbyt mocno wypuścił sobie futbolówkę i tylko delikatnie zdążył ją trącić, ale Ederson stanął na wysokości zadania. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Kolejny klub zainteresowany usługami Kamila Piątkowskiego. Trafi do czołowej ligi świata?

 

W przerwie Pep Guardiola i jego podopieczni wyciągnęli wnioski i zdominowali gospodarzy. Efekty pojawiły się już po godzinie gry. Świetnie w polu karnym Manchesteru United odnalazł się Kevin de Bruyne, który miękko dośrodkował na głowę Jacka Grealisha. Anglik, który pojawił się na murawie trzy minuty wcześniej, bez problemów umieścił piłkę w siatce, dając "The Citizens" prowadzenie. "Czerwone Diabły" nie zamierzały się jednak poddawać i zaczęły grać odważniej - szczególnie w pressingu. W 78. minucie Marcus Rashford znów wyszedł sam na sam z Edersonem, ale był na wyraźnym spalonym po podaniu Casemiro. Anglik nie dotknął jednak piłki, bo zza jego pleców krzyknął Bruno Fernandes. Portugalczyk dopadł do futbolówki i wyrównał wynik spotkania. Sędzia Stuart Attwell długo głowił się nad tym, czy uznać gola, ale ostatecznie kibice z Old Trafford mogli cieszyć się z wyrównania. 

 

Cztery minuty później znów błysnęli gracze holenderskiego szkoleniowca. Indywidualną akcją popisał się 18-letni Alejandro Garnacho, który na raty dograł futbolówkę do Rashforda, a ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Dzięki tej wygranej Manchester United wskoczył na trzecią pozycję w tabeli i zbliżył się na jeden punkt do drugiego Manchesteru City, który ma 38 oczek. Prowadzi Arsenal, który do tej pory zgromadził 44 punkty. 

 

Manchester United - Manchester City 2:1 (0:0)

Bramki: Bruno Fernandes 78, Marcus Rashford 82 - Jack Grealish 60

Damian Domitrz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie