Kapitalne widowisko! Gol w doliczonym czasie gry rozstrzygnął losy El Clasico

Robert Lewandowski
Kapitalne widowisko! Gol w doliczonym czasie gry rozstrzygnął losy El Clasico
Fot. PAP/EPA
Kapitalne widowisko! Gol w doliczonym czasie gry rozstrzygnął losy El Clasico

Fantastyczne widowisko zaprezentowali kibicom piłkarze Realu Madryt i Barcelony. W spotkaniu 32. kolejki La Liga na Santiago Bernabeu górą byli podopieczni Carlo Ancelottiego, którzy wygrali 3:2. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobyli w doliczonym czasie gry drugiej połowy. 64 minuty w barwach "Blaugrany" rozegrał Robert Lewandowski. Skrót meczu Real - Barcelona w załączonym materiale wideo.

Pierwszy gol w tym spotkaniu padł dość szybko, bo już w szóstej minucie gry. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne dośrodkował Raphinha. Andrij Łunin wyszedł do futbolówki, ale źle obliczył tor jej lotu. Wykorzystał to Andreas Christensen, który na dalszym słupku zamknął centrę strzałem głową. "Królewscy" zaczęli szukać trafienia wyrównującego. W końcu dopięli swego w 18. minucie gry. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Znowu to zrobili! Bayer Leverkusen nadal niepokonany 

 

Lucas Vazquez z łatwością okiwał Joao Cancelo i wszedł z piłką w pole karne. Tam zahaczył go Pau Cubarsi. Sędzia podyktował rzut karny, którego to na gola zamienił Vinicius Junior. 10 minut później o krok od ponownego wyjścia na prowadzenie była "Duma Katalonii". Lamine Yamal trącił piłkę zagraną z rzutu rożnego. Strzał obronił Łunin, lecz ukraiński golkiper interweniował na wysokości linii bramkowej. Na podstawie powtórek trudno było ocenić, czy futbolówka przekroczyła linię. Dodajmy, że w Hiszpanii sędziowie nie korzystają z systemu Goal-line. 

 

Ostatecznie arbiter po konsultacji z VAR uznał, że gola nie było. Na tablicy wyników utrzymał się rezultat 1:1. W kolejnych minutach tempo gry się uspokoiło. Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy niezłą okazję miał Rodrygo, ale dobrą interwencją w obronie popisał się Christensen. Tuż przed przerwą plac gry opuścił kontuzjowany Frenkie De Jong. Zatąpił go Pedri. Piłkarze zeszli do szatni przy wyniku 1:1. 

 

Na początku drugiej części gry oglądaliśmy akcje ofensywne w wykonaniu obu drużyn. Żadna z nich nie zakończyła się jednak bramką. W 64. minucie spotkania boisko opuścił Lewandowski. Miejsce kapitana reprezentacji Polski zajął Ferran Torres. Trzy minuty później padł gol na 2:1 dla Barcelony. Łunin odbił przed siebie piłkę dogrywaną przez Yamala. Wykorzystał to stojący na wprost bramki Fermin Lopez, który z bliskiej odległości dał swojemu zespołowi prowadzenie. 

 

"Blaugrana" nie cieszyła się jednak z niego długo. W 73. minucie ponownie zaspał Cancelo. Dośrodkowywał Vinicius Junior, a zza pleców portugalskiego obrońcy wyskoczył Vazquez, który mocnym strzałem pokonał Marca Andre ter Stegena. Później Real szukał swoich szans na zdobycie trzeciej bramki. Świetne okazje zmarnowali jednak Vinicius i Jude Bellingham. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, "Królewscy" wyprowadzili decydujący cios. 

 

W doliczonym czasie gry Lucas Vazquez otrzymał podanie na prawe skrzydło. Następnie zagrał w pole karne do nabiegającego Bellinghama. Anglik mocnym strzałem posłał piłkę do siatki. Barcelona próbowała jeszcze wyrównać, ale zabrakło czasu. "Los Blancos" wygrali i mają już 11 punktów przewagi nad "Dumą Katalonii" w La Liga. 

Skrót meczu Real - Barcelona:

 

Real Madryt - FC Barcelona 3:2 (1:1)

Bramki: Vinicius 18 (rz.k.), Vazquez 73, Bellingham 90+1 - Christensen 6, Lopez 69

Mateusz Tudek/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie