W hitowym starciu pierwszej kolejki Tauron Ligi siatkarki BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała przegrały z Developresem Rzeszów 1:3. Broniąca tytułu mistrza Polski ekipa z Rzeszowa miała wyraźną przewagę w dwóch pierwszych setach, w trzecim lepsze były gospodynie, ale w czwartym DevelopRes wrócił do dobrej gry i pokonał na wyjeździe czwartą drużynę poprzedniego sezonu.
fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
Trener DevelopResu Rzeszów Cesar Hernandez Gonzalez z drużyną podczas meczu Tauron Ligi z BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała.
W premierowej partii siatkarki BKS toczyły wyrównaną walkę z Developresem do stanu 15:15. Później rzeszowianki odskoczyły na trzy oczka (15:18) i już nie oddały przewagi do końca seta. Grały skuteczniej od rywalek w ataku, dokładały punkty blokiem, a bielszczanki próbowały nadrabiać zagrywką. W końcówce siatkarki BKS nie wykorzystały szansy na złapanie kontaktu, akcję skończyła Laura Heyrman, dając ekipie z Rzeszowa piłkę setową. Po chwili błąd gospodyń w ataku ustalił wynik na (21:25).
Rzeszowianki przejęły inicjatywę od pierwszych akcji drugiego seta (4:8), a później systematycznie powiększały przewagę (8:15). Gospodynie ułatwiły im zadanie, popełniając w tej partii aż dziesięć błędów własnych. W końcówce nastąpił krótki zryw siatkarek BKS, które zmniejszyły różnicę do trzech oczek (18:21). DevelopRes spokojnie utrzymał przewagę, zamykając seta punktowym blokiem (19:25).
Początek trzeciej odsłony obiecujący w wykonaniu gospodyń, które uzyskały kilka punktów zaliczki (9:7, 12:9). W środkowej części set rzeszowianki wyrównały (15:15), ale później znów się zacięły, zaczęły popełniać błędy, co wykorzystały skutecznie grające siatkarki BKS. Po dwóch atakach Kertu Laak bielszczanki prowadziły 19:16, później wygrały cztery akcje z rzędu (23:17), a w ostatniej akcji Reka Bozoki-Szedmak zaatakowała po bloku rywalek (25:19).
Mistrzynie Polski opanowały sytuację i od początku czwartego seta nadawały ton wydarzeniom na boisku (4:8, 7:14). Siatkarki BKS spróbowały jeszcze nawiązać walkę, zmniejszyły różnicę (13:16), ale rzeszowianki szybko wyjaśniły sytuację. Asa posłała Marrit Jasper (13:18), dwie akcje skończyła Julita Piasecka (15:20) i choć rzeszowianki psuły kolejne zagrywki, gra punkt za punkt przybliżała je do wygranej. Spotkanie zakończyła Taylor Bannister, zaskakując rywalki z pola serwisowego (18:25).