Tragiczny wypadek i skandaliczny wyrok! Były rywal Adamka nie trafi do więzienia
Bobby Gunn, były rywal Tomasza Adamka i dwukrotny pretendent do mistrzostwa świata wagi junior ciężkiej, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego. Amerykanin, który prowadził samochód pod wpływem narkotyków i alkoholu, uniknął więzienia, a w rekompensacie otrzymał cztery lata w zawieszeniu.

Były pięściarz, znany polskim kibicom z pojedynku z Tomaszem Adamkiem o pas IBF w 2009 roku, znalazł się w centrum głośnej sprawy sądowej w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze w 2019 roku "The Celtic Warrior" spowodował tragiczny wypadek samochodowy, w którym zginęła kobieta, a jej mąż doznał trwałego paraliżu i do końca życia poruszać się będzie na wózku inwalidzkim. Jak ustalono w toku postępowania, były bokser prowadził pojazd pod wpływem alkoholu i narkotyków. Badania wykazały obecność morfiny we krwi oraz fentanylu w moczu zawodnika.
ZOBACZ TAKŻE: Gamrot zabrał głos po porażce. Głęboki wpis Polaka
Mimo jednoznacznych dowodów i przyznania się do winy, Kanadyjczyk uniknął kary więzienia. Na mocy ugody sądowej skazano go na cztery lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Rodzina ofiar określiła wyrok mianem "haniebnego" i "okrutnego". Robert Tornari - mąż zmarłej kobiety i drugi poszkodowany w wypadku - w emocjonalnym wystąpieniu przed sądem podkreślał, że sprawiedliwości nie stało się zadość.
Według policyjnych raportów z 2022 roku interweniujący funkcjonariusze zastali Gunna w stanie głębokiego odurzenia - podczas badania trzeźwości miał zasnąć. Pomimo tego prokuratura zdecydowała się na ugodę, w ramach której oddalono zarzut zabójstwa drogowego drugiego stopnia. Były pięściarz napisał autobiografię, a na podstawie jego książki ma powstać film.
Dla polskich kibiców nazwisko Gunna nie jest anonimowe. W lipcu 2009 roku Amerykanin zmierzył się z Tomaszem Adamkiem w Newark o mistrzowski pas federacji IBF w wadze cruiser. Pojedynek zakończył się po czterech jednostronnych rundach, gdy narożnik Kanadyjczyka poddał swojego zawodnika przed piątą odsłoną.
Przejdź na Polsatsport.pl
