Eksperci zniesmaczeni ceremonią losowania. Znany piłkarz zakpił z Infantino
W piątek późnym popołudniem czasu polskiego odbyła się w Waszyngtonie ceremonia losowania fazy grupowej przyszłorocznych mistrzostw świata. Gospodarzem imprezy był prezydent FIFA Gianni Infantino, który stał się obiektem kpin holenderskiej telewizji i byłego znanego piłkarza Ibrahima Affelaya.

Ceremonia miała wyjątkowy wydźwięk, ponieważ pierwszy raz w historii mundial będzie organizowany aż w trzech krajach - Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku oraz weźmie w nim udział rekordowa liczba 48 drużyn.
Jak można było się spodziewać, Amerykanie starali się zrobić show z ceremonii losowania, ale mało kto spodziewał się, że w roli głównej będzie chciał za wszelką cenę wystąpić Infantino. Włoch nad wyraz często wychodził na scenę, przemawiał, wręczał nagrody, a nawet wchodził w rolę... wodzireja, zachęcając zebranych do skandowania nazw gospodarzy turnieju.
To w połączeniu z przeciągającą się ceremonią, wywołało niemały niesmak wśród wielu obserwatorów. Transmisja była bowiem przeprowadzona na cały świat, który chciał czym prędzej dowiedzieć się, jak będą wyglądać poszczególne grupy na mundialu. Tymczasem wielu musiało oglądać w akcji... Infantino.
ZOBACZ TAKŻE: FIFA wprowadza nową zasadę! Będzie jak... w piłce ręcznej
Mocno w tej kwestii zareagowano w studiu holenderskiej telewizji NOS. - To nie do zniesienia, prawda? To cyrk - mówił prowadzący, któremu wtórował znany holenderski piłkarz Ibrahim Affelay. Były gracz m.in. PSV Eindhoven i Barcelony określił zachowanie Infantino jako infantylne.
- Czułem się jak w żłobku. Infantino zachowywał się, jakby rozbawiał dzieci - rzekł.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy prezydent FIFA znajduje się w ogniu krytyki. Wielu wypomina mu jego bliskie relacje z Władimirem Putinem, co skutkowało mundialem w Rosji w 2018 roku oraz krytykowało go za wspieranie Kataru jako gospodarza poprzedniego mundialu, mimo że łamane są tam prawa człowieka.
Przypomnijmy, że Polska trafiła do grupy z Holandią, Tunezją oraz Japonią, ale wciąż nie jest pewna awansu na mistrzostwa świata. W marcu podopieczni Jana Urbana rozegrają dwustopniowe baraże - z Albanią i w razie wygranej z Ukrainą lub Szwecją.
Przejdź na Polsatsport.pl
