Niespodzianka w Ekstraklasie! Czy ŁKS wróci na właściwe tory?
ŁKS Łódź niespodziewanie wygrał z Wartą Poznań 1:0 w meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dzięki temu zwycięstwu łodzianie zbliżyli się do przedostatniego Ruchu Chorzów w ligowej tabeli.
Zamykający tabelę ŁKS wygrał drugi mecz z rzędu i po raz pierwszy w tym sezonie zapunktował na wyjeździe. Podopieczni Dawida Szulczka przegrali pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej. W PKO BP Ekstraklasie nie ma już zespołu bez porażki w tym roku.
ZOBACZ TAKŻE: Wypożyczyli go z Rakowa Częstochowa. Teraz pogrążył utytułowany klub
Piłkarze Warty rozpoczęli spotkanie nastawieni wyjątkowo ofensywnie i już w piątej minucie byli bardzo blisko otwarcia wyniku. Po dość pomysłowo rozegranym rzucie rożnym Dimitris Stavropoulos posłał piłkę kilkanaście centymetrów obok słupka. Świetną szansę miał też Jakub Bartkowski, który z bliska głową posłał ją nad poprzeczką.
Goście swoich szans szukali w kontrataku, lecz defensywa Warty bez większych kłopotów rozbijała ich akcje. Dopiero w 24. minucie Jędrzej Grobelny, który w ostatnich trzech meczach zachowywał czyste konto, został zmuszony do poważniejszej interwencji. Zza pola karnego strzelał Husein Balic, a golkiper "Zielonych" nie bez trudu wybił na rzut rożny.
Później inicjatywę znów przejęli gospodarze. W końcówce pierwszej odsłony uaktywnił się Dario Vizinger, który mocno uderzył z dystansu, ale w środek bramki. Kilka minut później poznański napastnik tuż za linią pola karnego znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem ŁKS-u. Bobek przepuścił piłkę między nogami i przewrócił Chorwata, ale gwizdek sędziego milczał. Arbiter nie dostał także sygnału z wozu VAR, co mogło oznaczać, że Bobek nie sfaulował przeciwnika. Chwilę później Vizinger groźnie uderzył z ostrego kąta i znów Bobek był na posterunku
Dominacja Warty była widoczna także w statystykach pierwszej połowy, poznaniacy wykonywali siedem rzutów rożnych przy tylko jednym łodzian. W strzałach na bramkę Warta też miała wyraźną przewagę - 9:4.
Po zmianie stron poznaniacy kontynuowali swoją ofensywną grę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bobek instynktownie obronił uderzenie głową Bartkowskiego. W kolejnej akcji Marton Eppel z dystansu przymierzył tuż obok słupka.
Goście mieli swoją szansę po kontrze, ale Dani Ramirez został sfaulowany kilkanaście metrów od bramki Grobelnego. Strzał z wolnego Michała Mokrzyckiego poleciał metr nad poprzeczką. Później gra się wyrównała, gospodarze częściej byli przy piłce, lecz nie potrafili stworzyć klarownej okazji.
Piłkarze ŁKS-u najwyraźniej uśpili czujność defensywy Warty. W 75. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Rizę Durmisiego piłka poszybowała na tzw. drugi słupek, a tam nogę dołożył Piotr Janczukowicz i goście objęli prowadzenie. Autor gola był już szykowany do zmiany i trener Marcin Matysiak mógł mówić o wyjątkowej intuicji, że poczekał z decyzją.
Mecz się ożywił, bowiem "Zieloni" ruszyli do odrabiania strat, a piłkarze beniaminka mieli więcej przestrzeni do wyprowadzania szybkich ataków. Eppel znów wygrał pojedynek główkowy i po raz kolejny Bobek uratował swój zespół. W odpowiedzi indywidualnym rajdem błysnął Antoni Młynarczyk, który wymanewrował obronę Warty, dogrywał wzdłuż bramki, a Filip Borowski o mały włos, a zanotowałby samobójcze trafienie. Gospodarze dążyli do wyrównania i Stavropoulos miał wyborną sytuację, lecz po zagraniu głową Eppela minął się z piłką.
W doliczonym czasie gry piłkarze Warty wszystkie siły łącznie z Grobelnym rzucili na bramkę rywali. Po ostatnim rzucie rożnym doszło do zamieszania w polu karnym gości. Arbiter poprosił jeszcze o wideoweryfikację, ale wszystko odbyło się zgodnie z zasadami i łodzianie mogli cieszyć się z pierwszych wyjazdowych punktów.
Warta Poznań - ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Piotr Janczukowicz (75).
Żółta kartka - Warta Poznań: Jakub Bartkowski, Dimitris Stavropoulos, Mohamed Mezghrani. ŁKS Łódź: Riza Durmisi.
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole). Widzów: 2 268.
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Jakub Bartkowski, Dimitris Stavropoulos, Bogdan Tiru - Mohamed Mezghrani (71. Konrad Matuszewski), Maciej Żurawski (78. Stefan Savic), Miguel Luis (85. Jakub Kiełb), Tomas Prikryl (78. Filip Borowski) - Dario Vizinger (78. Niilo Maenpaa), Marton Eppel, Kajetan Szmyt
ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Levent Gulen, Rahil Mammadov, Riza Durmisi - Husein Balic (90+1. Piotr Głowacki), Dani Ramirez (90+1. Oskar Koprowski), Thiago Ceijas (61. Adrien Louveau), Michał Mokrzycki, Piotr Janczukowicz (76. Bartosz Szeliga) - Kay Tejan (61. Antoni Młynarczyk)
Przejdź na Polsatsport.pl
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/hr/hrvzcmmuhxca8pjtsz7kzaj698pa4mew.jpg)