Bohater meczu z Estonią nie ma wątpliwości. "Miłe słowa cieszą, ale..."

Piłka nożna
Bohater meczu z Estonią nie ma wątpliwości. "Miłe słowa cieszą, ale..."
fot. PAP
Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Piotrowski.

Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Piotrowski, bardzo chwalony po zwycięstwie nad Estonią 5:1 w półfinale barażowym o awans na Euro 2024, przyznał, że cieszą go miłe słowa, ale myśli już o Walii. "Teraz trzeba to powtórzyć we wtorek" - dodał, mając na myśli finał barażowy w Cardiff.

26-letni Piotrowski rozegrał dopiero cztery mecze w reprezentacji (zadebiutował w październiku 2023 roku z Wyspami Owczymi), ale już stał się jej ważnym punktem. W listopadzie strzelił gola w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Czechami na zakończenie eliminacji w grupie, a w czwartek był jednym z bohaterów meczu z Estonią.

 

"Od początku występów w kadrze, już od pierwszego zgrupowania, gdy przyjechałem, czułem, że jest coś fajnego w tej grupie piłkarzy. Nie czułem się odosobniony, można było ze wszystkimi porozmawiać. A teraz mam możliwość dołożyć coś od siebie na murawie. Wiadomo, że największą sympatię zyskuje się poprzez grę na boisku. I staram się to pokazywać" - przyznał Piotrowski podczas sobotniej konferencji prasowej w Warszawie.

 

ZOBACZ TAKŻE: 5:1 z Estonią to nie tylko efekt słabości rywala. W tej kadrze coś drgnęło

 

W meczu z Estonią pomocnik Łudogorca Razgrad strzelił efektownego gola z dystansu. Był aktywny, brał w udział w wielu akcjach. Zebrał mnóstwo pochwał, nie tylko w mediach.

 

"Koledzy z reprezentacji gratulowali dobrego występu. Fajnie usłyszeć miłe słowa. Ale w futbolu wszystko szybko się dzieje i trzeba będzie to powtórzyć we wtorek" - zaznaczył.

 

Piotrowski jest skuteczny również w obecnym sezonie ligi bułgarskiej. Jak przyznał, przez całą wcześniejszą karierę nie zdobył tyle bramek, ile w ciągu tego jednego sezonu. Skąd ta zmiana?

 

"Zacząłem częściej być na polu karnym i częściej uderzać z dystansu. Na treningach też przywiązuję dużą wagę do strzałów. Ponadto dużo więcej analizuję swoje mecze. To, gdzie mogę wbiegać, jakie przestrzenie atakować i gdzie jest miejsce na boisku, z którego można zdobyć bramkę. To rzeczywiście przełomowy sezon, w którym pokazuję dobrą skuteczność" - potwierdził.

 

A czego, jego zdaniem, spodziewać się we wtorek po Walijczykach, którzy w swoim półfinale barażowym pokonali Finlandię 4:1?

 

"Oni grają bezpośrednią piłkę, często kontratakują, dążą do stworzenia jak najszybciej akcji. Cechuje ich też dużo dośrodkowań na pole karne. Myślę, że na to będziemy musimy najbardziej uważać. Mieliśmy już analizę, ale zostało jeszcze trochę czasu, mamy przed sobą kilka treningów" - powiedział.

 

Jak zawodnik okrzyknięty "odkryciem Probierza" radzi sobie ze stresem?

 

"Staram się tę presję przekuć w radość z faktu, że jestem na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Na pewno też dobry, szybki mecz z Estonią przyniósł nam więcej radości i luzu. Myślę, że trzeba iść właśnie w tę stronę. Po prostu cieszyć się z każdego dnia na zgrupowaniu. Ja tak robię i nie mogę doczekać się kolejnego meczu" - zakończył Piotrowski.

 

W sobotniej konferencji wziął również udział Karol Świderski, który zdobył po jednej bramce w dwóch poprzednich meczach z Walijczykami - wygranych 2:1 i 1:0 w 2022 roku w Lidze Narodów.

 

"Jesteśmy po pierwszych odprawach. Znamy przebieg ich spotkania z Finlandią i wiemy, jak Walijczycy strzelali gole. W jaki sposób atakują, bronią i jakie popełniają błędy. Na pewno będziemy pod tym kątem wszystko robić, również podczas dwóch kolejnych treningów, żeby wykorzystać słabe punkty Walijczyków " - powiedział Świderski.

 

"Nie boimy się presji. Gramy już długo w piłkę, wiemy, jak ta presja wygląda i jak działa na nas stres. Umiemy to wykorzystać. Graliśmy już w wielu ważnych meczach, również mistrzostw Europy i świata. Ten mecz będzie bardzo ważny, ale myślę, że mentalnie sobie poradzimy" - dodał napastnik Verony, który w styczniu został wypożyczony z Charlotte FC.

 

Jak przyznał, kiedy grał w Stanach Zjednoczonych nie odczuwał po przylocie na zgrupowania kadry trudów podróży i zmiany czasu. Zaznaczył jednak, że cieszy się z transferu do Włoch.

 

"Występuję teraz w dużo mocniejszej lidze. Fajne, nowe doświadczenie i mam nadzieję, że to wszystko będzie szło do przodu" - podkreślił Świderski.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie