Co za słowa o polskim mistrzu. "To geniusz"
Bartosz Zmarzlik po raz piąty został indywidualnym mistrzem świata na żużlu. Tytuł zapewnił sobie zajmując drugie miejsce w przedostatnim turnieju Grand Prix w duńskim Vojens. "Bartosz Zmarzlik to wielka postać, pracoholik kochający motocykle" - powiedział Tomasz Lorek, dziennikarz Polsatu Sport.
Wcześniej Zmarzlik był najlepszy w latach 2019-20 oraz 2022-23 i brakuje mu już tylko jednego tytułu, by dorównać rekordzistom pod tym względem - Nowozelandczykowi Ivanowi Maugerowi i Szwedowi Tony'emu Rickardssonowi. Polak jest za to najlepszy po raz trzeci z rzędu, a wcześniej taka sztuka udała się tylko Maugerowi.
- To wielka postać, pracoholik kochający motocykle. Niewyobrażalne jest to, że Bartek, będąc tak młodym zawodnikiem ma na swoim koncie już 25 turniejów. Zdobył tytuł juniorski w 2015 roku, a pierwszy turniej Grand Prix wygrał w Gorzowie przed dekadą. Dziesięć lat mija, a Bartek dalej jest na topie - powiedział dziennikarz.
ZOBACZ TAKŻE: Miał być hit. Mistrz Polski upokorzył rywala!
Osobą, która najbardziej przyczyniła się do popularyzacji żużla w Polsce jest Tomasz Gollob, legenda tego sportu. Zainspirował on wielu młodych zawodników, w tym właśnie Bartosza Zmarzlika. Choć Gollob osiągnął wiele, świeżo upieczony mistrz świata, zdobywając pięć tytułów, w tym trzy z rzędu, już teraz dorównuje swojemu idolowi i kontynuuje jego dziedzictwo, dominując na torach.
- W erze Tomasza Golloba żużel zyskał wielu wiernych fanów. Wiele miast takich jak Zielona Góra, czy Częstochowa stało się stolicami tego sportu. Gollob pokazał nam, że ciężką pracą w warsztacie można coś osiągnąć. Prawda jest taka, że to jest sport dla ludzi uzależnionych od adrenaliny. Zmarzlik jest chłopakiem, który lubi dużą dawkę emocji, ma smykałkę do tego co robi i osiąga w tym sukcesy - przyznał Lorek
Gollob był znany jako perfekcjonista, który musiał mieć wszystko na swoim miejscu, co odróżniało go od innych zawodników, których w kluczowych momentach paraliżował strach. Jego dbałość o każdy detal była legendarna i często decydowała o jego sukcesach na torze.
- Zawodnicy, gdy są blisko tytułu mistrza świata to boją się cokolwiek zrobić. Jak masz ostatni turniej GP, który może dać ci złoto to jest taki przesąd, żebyś niczego nie dotykał, bo nawet banalna czynność może sprawić problem. Tomek Gollob musiał się wszystkiego dotknąć na przekór innym, wszystko sprawdzić. Perfekcjonista w 200% - wyjaśnił dziennikarz
Ekipa Zmarzlika wzięła do Vojens złoty kask, aby świętować zwycięstwo w wielkim stylu. Ten symboliczny gest miał podkreślić ich pewność siebie i wiarę w triumf Zmarzlika, który po raz kolejny udowodnił swoją dominację.
- Żużlowcy są bardzo przesądni. Przyjęła się taka zasada, że jak za dużo myślisz o robocie, to wychodzi gorzej niż planujesz. Lepiej wejść w ten "trans" i nie oddawać się analizie każdego najmniejszego zakrętu - stwierdził ekspert.
Zmarzlik wielokrotnie zajmował wysokie miejsca w plebiscytach na Sportowca Roku w Polsce, co świadczy o jego ogromnym uznaniu wśród kibiców. W 2019 roku zdobył pierwsze miejsce, co było ukoronowaniem jego wybitnych osiągnięć na torze. Dziennikarz Polsatu Sport po raz kolejny nominował go na zwycięzcę w tym konkursie.
- Ja chciałbym, żeby Bartek znowu został sportowcem roku w Polsce. Myślę, że to jest człowiek, który ma tyle serca, że nie potrafi być złym. Nawet jak jest zdenerwowany to jedynie na siebie, że zrobił coś źle na torze. Jest wymagającym szefem, ale w granicach normalności. Jego marzeniem jest to, aby żużel cały czas zyskiwał popularność w kolejnych zakątkach świata. Szósty tytuł to byłoby wyrównanie Tony'ego Rickardssona, który w tym roku na GP w Pradze powiedział mi, że Bartosz to jest "genius" i że on może przegonić go w liczbie tytułów. Ten człowiek ma naturalny, prawdziwy talent do motocykli - zakończył Tomasz Lorek.
Przejdź na Polsatsport.pl