Dramatyczne wyznanie polskiej legendy. "Ból towarzyszy mi w każdej minucie życia"
Tomasz Gollob to legenda polskiego sportu. Mistrz świata na żużlu z 2010 roku już od ponad siedmiu lat walczy o powrót do zdrowia po fatalnym wypadku na motocrossie, po którym złamał kręgosłup. W przejmującej rozmowie z Interią mówi o bolesnej rzeczywistości i jeszcze boleśniejszych bólach, które towarzyszą mu w życiu codziennym.
Kwiecień 2017 roku - to właśnie wtedy życie Golloba zmieniło się na zawsze. Wówczas był jeszcze czynnym żużlowcem, który szykował się do kolejnego sezonu w PGE Ekstralidze w barwach GKM-u Grudziądz. Tradycyjnie etapem przygotowań były treningi motocrossu - uwielbianego sportu przez wielu żużlowców, którzy traktują go jako odskocznie od speedwaya.
To miał być jeden z tysięcy treningów Golloba, których doświadczył w swojej karierze. Okazał się tym ostatnim. Fatalny upadek nie tylko brutalnie przerwał jego karierę, ale również sprawił, że diametralnie zmieniło się jego życie. Diagnoza? Brutalna. Złamany kręgosłup, paraliż dolnych kończyn i wózek inwalidzki. A do tego koszmarne bóle spazmatyczne, które są tak uciążliwe, że nie pozwalają niejednemu przeciętnemu zjadaczowi chleba na normalne funkcjonowanie. Gollob żyje z tym już od prawie ośmiu lat...
- Ten ból nie zanika, on cały czas jest, każdego dnia, towarzyszy w każdej minucie życia. Tu nie jest tak, jak u zdrowego człowieka, gdy przejściowo odczuwa dolegliwości, nawet mocniejsze, po których nie ma śladu. Tutaj ból jest permanentny - opowiada 53-latek w rozmowie z Interią.
ZOBACZ TAKŻE: Mają piękny stadion, ale nie będą mogli z niego korzystać? Absurd w polskiej lidze
Po tylu latach Gollob nie ukrywa, że można przyzwyczaić się do ciągłego bólu, co nie zmienia faktu, że życie z nim jest bardzo uciążliwe.
- W życiu już się napłakałem, więc teraz łez jest coraz mniej, aczkolwiek nieraz ból jest ogromny. Z takim też już się oswoiłem, choć w zasadzie jest on nie do opowiedzenia. Normalny, zdrowy człowiek, nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak to jest, gdy pół ciała boli i nie przestaje. Człowiek ze złamanym kręgosłupem ląduje w innej lidze boleści. Tak, to jest ból poza skalą. Profesor Marek Harat tłumaczył mi całą złożoność układu nerwowego i zakończeń nerwowych, które z kręgosłupa przechodzą na ciało. Poznałem w szpitalach mnóstwo ludzi z podobną kontuzją. Wszyscy oni mają zbieżne odczucia i narzekania na ból - zaznacza jeden z najlepszych żużlowców w historii tego sportu.
Gollob nie poddaje się walce o poprawę swojego stanu zdrowia. Nadal pozostaje przy żużlu, będąc ekspertem telewizyjnym. Stara się normalnie funkcjonować.
- Z każdym dniem, miesiącem i rokiem człowiek się wzmacnia. Uważam, że dobrze daję sobie z tym radę, aczkolwiek nie jest to łatwe. Mam kilka marzeń, o których myślę i chciałbym, aby zaczęły mi się spełniać. Ale ponieważ to są te najskrytsze, niech one pozostaną w moim sercu - mówi multimedalista mistrzostw świata.
Przejdź na Polsatsport.pl