Rodzinny pojedynek w Sztokholmie. Bracia po przeciwnych stronach siatki
Do niecodziennej rywalizacji doszło w pierwszej rundzie turnieju ATP rangi 250, rozgrywanego w Sztokholmie. Naprzeciw siebie stanęli... bracia, Elias (ATP: 243.) i Mikael (ATP: 617.) Ymer. Obaj dostali się do drabinki turnieju dzięki tzw. "dzikiej karcie".

Mimo odległych pozycji w rankingu, szwedzcy tenisiści nie są zawodnikami anonimowymi. Elias, który obecnie nie jest w najlepszym momencie swojej kariery, był w 2018 roku 105. tenisistą rankingu ATP. Za jego największe osiągnięcie można uznać półfinał turnieju ATP w Pune w 2022.
ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy krok wykonany! Pewny triumf Majchrzaka w Sztokholmie
Bogatszą karierę ma za sobą jednak młodszy z braci, Mikael. Jeszcze dwa lata temu był pięćdziesiątym tenisistą świata, jeszcze wcześniej zagrał w finale turnieju w Winston-Salem. Wszystkie te osiągnięcia przekreśliło osiemnastomiesięczne zawieszenie za nieudane testy dopingowe. Szwed musiał zawiesić swoją karierę, przez co teraz, gdy powrócił do rywalizacji, jest tak daleko w rankingu.
Pierwszy akt braterskiej rywalizacji to dominacja Eliasa. Przy stanie 2:1 przełamał on Mikaela, nie mając później większych problemów przy własnym serwisie. Ostatecznie zdołał wygrać gema przy podaniu brata raz jeszcze, kończąc tym samym seta wynikiem 6:2.
Druga odsłona starcia, w odróżnieniu od pierwszej, mogła emocjonować sztokholmską publiczność. Bracia naprzemiennie wygrywali swoje gemy serwisowe, doprowadzając tym samym do tie-breaka. W kluczowym momencie rywalizacji lepiej poradził sobie Elias, który zwyciężył w decydującym gemie 7:4, tym samym triumfując w całym spotkaniu 2:0.
Elias Ymer awansował tym samym do kolejnej rundy turnieju w Sztokholmie, gdzie zmierzy się z Brytyjczykiem Jacobem Fearnleyem (ATP: 81.).
Elias Ymer – Mikael Ymer 6:2, 7:6
Przejdź na Polsatsport.pl
