Poniżył drużynę narodową! "Co to dla nich za różnica, gdzie przegrywają?"

Poniżył drużynę narodową! "Co to dla nich za różnica, gdzie przegrywają?"
Fot. Cyfrasport
Reprezentacja Litwy kolejny raz nie będzie mogła zagrać na swoim stadionie narodowym

Piłkarska reprezentacja Litwy, mimo oficjalnego terminu FIFA, nie będzie mogła rozegrać meczu eliminacji mistrzostw świata na swoim stadionie narodowym, ponieważ w tym czasie odbędzie się na nim... koncert Justina Timberlake'a. Na oburzenie środowiska piłkarskiego zareagował znany producent muzyczny, który... dolał jeszcze oliwy do ognia, obrażając drużynę narodową!

Jak podaje dziennik "Lietuvos rytas", amerykański piosenkarz wystąpi na Dariaus ir Gireno stadionas w Kownie 6 czerwca 2025 roku. Koncert, który dla fanów muzyki będzie wielkim świętem, może jednak sprawić mnóstwo problemów środowisku piłkarskiemu. Wszystko z powodu niefortunnego terminu wydarzenia, które zbiegło się z eliminacjami mistrzostw świata 2026.

 

ZOBACZ TAKŻE: Są kary za przyśpiewki kibiców. Były gracz Jagiellonii: Kontynuujcie, pokryjemy je z naszych premii!

 

Walka o piłkarski mundial, który zostanie rozegrany w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie, rozpocznie się w marcu przyszłego roku. Trzecia i czwarta kolejka eliminacji odbędą się zaś w dniach 6-7 i 9-10 czerwca, co sprawia, że reprezentacja Litwy kolejny raz zostanie wyrzucona ze swojego głównego obiektu!

 

- Wiedzieliśmy, że ten koncert jest planowany, podobnie jak wiedzieliśmy o innych wydarzeniach z udziałem rodzimych i zagranicznych artystów, bo tu nie chodzi tylko o ten jeden występ. Zwracaliśmy jednak uwagę operatorowi stadionu, że terminarz FIFA znany jest już do 2030 roku, a na początku tego roku wysyłaliśmy maila z przypomnieniem dat meczów eliminacji mundialu. Niestety, ale koncert Justina Timberlake'a wyklucza praktyczne i teoretyczne możliwości rozegrania czerwcowych spotkań kadry w Kownie. Owszem, pan Timberlake jest znanym artystą i Litwa potrzebuje takich wydarzeń, ale to już kolejny raz, kiedy muzyka staje się ważniejsza od meczów reprezentacji. Jeżeli o nas chodzi, to nie możemy sobie pozwolić na elastyczność, nie możemy zmieniać harmonogramu FIFA. Są momenty, w których piłka nożna musi zająć należne jej miejsce w kalendarzu operatora stadionu. Nie możemy dać się krzywdzić - podkreślił w rozmowie z portalem DELFI Edgaras Stankevicius, prezes Litewskiego Związku Piłki Nożnej.

 

Na oburzenie środowiska futbolowego zareagował Lauras Luciunas, znany na Litwie producent muzyczny, który... dolał jeszcze oliwy do ognia, wytykając piłkarzom fatalne wyniki.

 

- Co to dla nich za różnica, gdzie przegrywają? - zapytał Luciunas w rozmowie z telewizją LNK.

 

Złośliwy komentarz producenta muzycznego rozwścieczył selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Litwy, Edgarasa Jankauskasa.

 

- Jest takie stare porzekadło, że jeśli nie ma się nic mądrego do powiedzenia, to lepiej jest milczeć. Tu chodzi o sportowców, którzy reprezentują nasz kraj, którzy grają w barwach narodowych. Środowisko piłkarskie nie lekceważy świata muzyki. Nie patrzymy na to, co kto śpiewa. Nie jesteśmy przeciwnikami tego koncertu, bo uważamy, że nasz kraj potrzebuje tak dużych wydarzeń, ale nie wiem, czy poniżanie innych jest dobrym sposobem na przekonywanie do swoich racji. Może warto zasiąść do dialogu i wypracować jakiś konsensus - podkreślił selekcjoner w rozmowie z dziennikiem "Lietuvos rytas".

 

To nie pierwszy raz, kiedy piłka nożna przegrywa na Litwie z muzyką. Ze względu na fatalny stan murawy po koncertach Eda Sheerana i Dżesiki Syvokaite (znanej szerszej publiczności pod pseudonimem Jessica Shy), wrześniowe spotkanie Litwy z Cyprem w ramach Ligi Narodów UEFA musiało być przeniesione z Kowna do Mariampolu.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie