Ocalał z Titanica, wygrał Wimbledon. Jego życie to gotowy scenariusz na film

Tenis
Ocalał z Titanica, wygrał Wimbledon. Jego życie to gotowy scenariusz na film
fot. PAP
Życie tego Brytyjczyka to niemal gotowy scenariusz na hollywoodzki hit.

Wielokrotnie stawał przed obliczem śmierci i wielokrotnie uchodził z życiem. Uratował się z tonącego Titanica i wziął udział w I wojnie światowej, wyróżniając się męstwem i odwagą. Jakby tego było mało, Dick Williams wygrał Wimbledon. Życie tego Brytyjczyka to niemal gotowy scenariusz na hollywoodzki hit.

„Będę ich potrzebował”

Urodzony w 1891 roku Williams był dobrze zapowiadającym się tenisistą. Trenując pod czujnym okiem ojca, Charlesa Duane’a Williamsa, robił wyraźne postępy, a na początku XX wieku był już niemal ukształtowanym zawodnikiem. W 1913 roku zadebiutował na Wimbledonie, a zaledwie kilkanaście miesięcy wcześniej cudem uszedł z życiem.


W nocy z 14 na 15 stycznia Williams wraz z ojcem znaleźli się na pokładzie Titanica, na którego pokładzie, w momencie uderzenia o górę lodową, znajdowało się 2208 osób – wśród nich dziewiętnastoletni Dick Williams. 


Gdy Titanic szedł na dno Williams i jego ojciec zaangażowali się w pomoc na tonącym statku. Ich silne ręce przeniosły wielu potrzebujących do łodzi ratunkowych. Po tym, jak zabrakło już szalup, obaj ruszyli na mostek kapitański – starszy z nich, by spotkać śmierć. 


Dick Williams przeżył katastrofę Titanica – po tragedii, jaka spotkała jego ojca, wsiadł do jednej z przepełnionych łodzi ratunkowych. Przez sześć godzin Williams wraz z innymi pasażerami tkwili po pas w lodowatej wodzie. Gdy dotarł do nich parowiec Carpathia z około 30 rozbitków zostało ledwie 11. 


Na pokładzie statku ratunkowego Williams usłyszał od lekarza, że jego nogi są w tak opłakanym stanie, że najpewniej niezbędna będzie amputacja. Młodziutki Dick miał odpowiedzieć, że „będzie potrzebował tych nóg” i na przekór logice wstał i zaczął chodzić, by przywrócić odpowiednie krążenie. Upór dał oczekiwany efekt – sześć tygodni później Williams wrócił na kort. 

Tenis i wojna

W 1914 roku Williams zdobył swój pierwszy w karierze tytuł w grze pojedynczej podczas US Nationals, czyli poprzednika US Open. Po dwóch latach obronił tytuł. Wcześniej, w 1913 roku, zadebiutował w Wimbledonie i dotarł do czwartej rundy. Miał to być jego ostatni turniej na londyńskich kortach na siedem lat.


Williams był studentem Harvardu, dla którego zdobył dwa złote medale podczas międzyuczelnianych mistrzostw Stanów Zjednoczonych. W 1916 roku o młodziutkiego Amerykanina upomniała się jednak armia. Jako oficer artylerii walczył w drugiej bitwie nad Marną i został odznaczony francuskimi medalami Croix de Guerre i Chevalier de la Légion d'Honneur.


Williams przetrwał wojenną zawieruchę i mógł wrócić do swojej pasji sprzed Wielkiej Wojny – do tenisa. Zachwycał odważnym, bezkompromisowym stylem i dosłownie tłamsił rywali. Legenda głosi, że jego drugi serwis był równie niebezpieczny, jak pierwszy, a z jednym z rywali wygrał seta w pięć minut! 


Williams był świetnym singlistą, co udowodnił w 1914 i 1916 roku wygrywając US Open, ale jeszcze lepiej radził sobie w deblu. W trakcie swojej kariery wygrał trzy tytuły wielkoszlemowe w grze podwójnej – dwa w swoim rodzimym turnieju i jeden podczas Wimbledonu 1920 roku.

Mistrz, który twardo stąpał po ziemi

Williams tworzył deblową parę z Chuckiem Garlandem, jednak był on zdecydowanie przewodnią postacią w tej dwójce. Po finale Wimbledonu z 1920 roku Associated Press pisała:


Gra Williamsa była genialna. 


Z kolei Alisson Danzig, wybitny amerykański dziennikarz sportowy, tak opisywał styl gry Williamsa:


Jego gra zapierała dech w piersiach. Odważna taktyka, niekonwencjonalne uderzenia i błyskotliwość – tym pokonywał przeciwników. Nienawidził bezpiecznej gry czy prostych środków. 


W 1924 roku Williams dotarł do półfinału Wimbledonu w grze pojedynczej, jednak wówczas nie był w stanie utorować sobie drogi do gry na korcie centralnym. W tym samym roku Williams, wraz z Hazel Wightman, wygrał mistrzostwo olimpijskie w grze mieszanej podczas Igrzysk w Paryżu. 


Williams zmarł w 1968 roku w wieku 77 lat. Jak wspomniała jego wnuczka, Lydia Griffin, Dick nie grzebał w przeszłości i rzadko kiedy wspomniał o Titanicu, wojnie czy swojej tenisowej karierze.


Patrzył na trofea niezwykle praktycznie. Świąteczną pieczeń kroiliśmy na paterze z Wimbledonu.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie