Tak polscy siatkarze spędzają dzień wolny na MŚ. "Trochę jak w wojsku"
W sobotę reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata na Filipinach. W niedzielę natomiast nasi siatkarze otrzymali od trenera Nikoli Grbicia dzień wolny. - Trzeba szukać świeżości, bo tempo turnieju jest ślamazarne - powiedział komentator Polsatu Sport Wojciech Drzyzga.

Polscy siatkarze mają za sobą cztery mecze mistrzostw świata na Filipinach. W fazie grupowej Biało-Czerwoni pokonali odpowiednio Rumunię, Katar i Holandię. W sobotę z kolei zameldowali się w ćwierćfinale, zwyciężając nad Kanadyjczykami.
ZOBACZ TAKŻE: Polski siatkarz spełnił marzenie kibica!
W niedzielę sztab polskiego zespołu postawił na odpoczynek. Siatkarze otrzymali bowiem dzień wolny i mają czas tylko dla siebie.
- Mieliśmy okazję mignąć się z polskimi siatkarzami przed hotelem w strojach cywilnych. Uśmiechnąłem się do Nikoli Grbicia i powiedziałem: "Wolna przepustka? Trochę jak w wojsku" - rzucił żartobliwie Wojciech Drzyzga.
Komentator Polsatu Sport zauważył, że chwila wytchnienia może dać dużo naszym zawodnikom.
- Takie rzeczy są potrzebne: drobny reset głowy i odejście od rytmu, który jest naprawdę wyczerpujący, męczący i troszkę nużący - wyjaśnił.
Drzyzga zwrócił również uwagę na fakt, że mistrzostwa to nie sam turniej. Wszystko, co związane z czempionatem, rozpoczęło się znacznie wcześniej, a siatkarze w takich okolicznościach mają prawo czuć zmęczenie.
- Pamiętajmy, że zespół dotarł na Filipiny 6 września, więc przebywa tu już dość długo. Oczywiście całe przygotowania do mistrzostw trwają właściwie od początku maja, a to jest długa i ciężka praca, która się nawarstwia. Trzeba więc teraz szukać świeżości i zmiany rytmu, a nie da się, bo rytm wyznaczany jest przez tempo turnieju, a ono jest ślamazarne. Patrząc z perspektywy jednego zespołu, jest dużo przerw - ocenił.
Transmisje siatkarskich mistrzostw świata na sportowych antenach Polsatu.
Cała rozmowa Marcina Lepy z Wojciechem Drzyzgą w załączonym materiale wideo:



