"Kolejorz" przerwał serię porażek w Lidze Konferencji. Wynik uratowali rezerwowi
Lech Poznań wygrał u siebie z FC Lausanne-Sport 2:0 w spotkaniu czwartej kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji UEFA. Trafienia dla zespołu trenera Frederiksena zanotowali wprowadzeni z ławki Taofeek Ismaheel oraz Yannick Agnero. To drugie zwycięstwo poznaniaków w tegorocznych rozgrywkach LK.


Lech Poznań - FC Lausanne-Sport 1:0. Gol Taofeeka Ismaheela

Lech Poznań - FC Lausanne-Sport 2:0. Gol Yannicka Agnero

Lech Poznań - Lausanne-Sport. Skrót meczu

Filip Jagiełło: Chcieliśmy wrócić na drogę zwycięstw i super, że się udało

Bartosz Mrozek: Fajnie jest złapać rozpęd i odnieść kolejne zwycięstwo

Peter Zeidler: Byliśmy lepsi i nie wiem, co się stało, że nie wykorzystaliśmy swoich szans

Niels Frederiksen: Kiedy mieliśmy sytuacje, byliśmy efektywni i to zadecydowało o naszym zwycięstwie

Analiza Dariusza Rolaka: Mecz Lech Poznań - FC Lausanne-Sport z Ligi Konferencji

Taofeek Ismaheel: To krok w odpowiednim kierunku i z optymizmem patrzymy na kolejne mecze
Poznaniacy przystępowali do tego spotkania z trzema punktami zdobytymi na inaugurację obecnej edycji Ligi Konferencji, kiedy pokonali Rapid Wiedeń 4:1. Po tamtym zwycięstwie zespół Nielsa Frederiksena poniósł jednak dwie porażki - 1:2 z gibraltarskim Lincoln Red Imps oraz 2:3 z hiszpańskim Rayo Vallecano. Ich czwartkowi rywale weszli w rozgrywki zdecydowanie lepiej. Zanotowali oni dwa triumfy (3:0 z Breidablik i 1:0 z Hamrun Spartans) oraz remis 1:1 z Omonią Nikozja.
ZOBACZ TAKŻE: Tabela Ligi Konferencji na żywo. Jak radzą sobie polskie kluby?
Od pierwszych minut gospodarze starali się narzucić swój styl gry i długo utrzymywali się przy piłce. Mimo tego drużyna gości była nastawiona na szybkie przejścia do ataku i częściej dochodziła do klarownych okazji. Pierwsza połowa była jednak dość zachowawcza - poza kilkoma próbami z dystansu po obu stronach nie oglądaliśmy większego zagrożenia pod bramkami. Większość gry toczyła się w środkowej strefie, gdzie dominowała walka fizyczna.
Dopiero pod koniec tej części goście wrzucili piłkę z narożnika boiska w taki sposób, że ta niebezpiecznie przeszła przez pole bramkowe i zmusiła Bartosza Mrozka do interwencji. Polak popisał się świetnym refleksem również tuż przed przerwą, kiedy Alban Ajdini uderzył z około czternastu metrów - strzał był mocny i precyzyjny, ale bramkarz Lecha świetnie to wybronił.
Zaraz po zmianie stron przyjezdni ruszyli odważniej i szybko wykreowali sobie bardzo dobrą szansę. Theo Bair znalazł się w idealnym położeniu, lecz nie trafił czysto w futbolówkę i posłał ją nad poprzeczką, a dodatkowo wpadł wślizgiem w Mrozka. "Lechici" przetrwali jednak ten fragment mocniejszej presji, a po chwili odpowiedzieli błyskawiczną akcją rozegraną na jeden kontakt. Rezerwowy Taofeek Ismaheel zamienił ją na gola po znakomitym dograniu Filipa Jagiełły.
Gdy wydawało się, że spotkanie dobiega końca i nic już się nie zmieni, Ismaheel ruszył dynamicznie prawą stroną, przedarł się wzdłuż linii bocznej i idealnie zagrał w pole karne do kolejnego zmiennika - Yannicka Agnero. Ten dołożył nogę i posłał piłkę do siatki gości.
Dla Lecha to kolejne "trzy oczka" dopisane do ich dorobku w fazie ligowej obecnej edycji Ligi Konferencji. Zespół Nielsa Frederiksena ma już sześć punktów. W następnej serii gier poznaniacy ponownie zagrają u siebie, tym razem z niemieckim 1. FSV Mainz 05, w którym na co dzień występuje 18-letni Polak Kacper Potulski. Spotkanie zaplanowano na 11 grudnia. Transmisja meczu na sportowych antenach Polsatu.

Lech - Lausanne. Wynik meczu. Kto wygrał?
Lech Poznań - FC Lausanne-Sport 2:0 (0:0)
Bramki: Taofeek Ismaheel 67, Yannick Agnero 90+5.
Lech: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (59. Robert Gumny), Mateusz Skrzypczak, Wojciech Mońka, Michał Gurgul - Antoni Kozubal, Filip Jagiełło (74. Gisli Thordarson) - Ali Gholizadeh (59. Taofeek Ismaheel), Pablo Rodriguez (59. Leo Bengtsson), Luis Palma - Mikael Ishak (85. Yannick Agnero).
Lausanne: Karlo Letica - Brandon Soppy, Kevin Mouanga, Bryan Okoh, Morgan Poaty (82. Sekou Fofana) - Gabriel Sigua (70. Olivier Custodio), Jamie Roche, Nicky Beloko (70. Nathan Butler-Oyedeji) - Beyatt Lekoueiry (82. Enzo Kana-Biyik) - Theo Bair, Alban Ajdini (60. Gaoussou Diakite).
Żółte kartki: Robert Gumny - Beyatt Lekoueiry, Nicky Beloko, Nathan Butler-Oyedeji.
Sędziował: Sigurd Kringstad (Norwegia).
Przejdź na Polsatsport.pl
