18:20 w tie-breaku! Niesamowite siatkarskie widowisko w Rzeszowie
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Skrót meczu
Asy serwisowe w meczu Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Bloki w meczu Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Efektowne ataki w meczu Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Najdłuższe akcje w meczu Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Stephen Boyer kontra Bartosz Kurek w meczu Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Bartosz Kurek: Dopiero teraz szukamy swojego rytmu i wygląda to nieźle
Dawid Woch: Od początku sezonu borykamy się z tym, że każde spotkanie zaczynamy od złego wyniku
Asseco Resovia przegrała z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3 w meczu 14. kolejki PlusLigi. W pierwszym secie gospodarze zostali rozbici przez rywali (11:25), później jednak włączyli się do gry i obie drużyny stworzyły kapitalne widowisko, zakończone emocjonującym tie-breakiem (18:20). Dzięki temu zwycięstwu ZAKSA zapewniła sobie miejsce w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Premierowa odsłona była bardzo jednostronnym widowiskiem. Kędzierzynianie uzyskali przewagę od pierwszych akcji (0:3), a później zdominowali rywali, grając skutecznie w ofensywie. Rzeszowianie nie byli w stanie zareagować, popełniali błędy, dając rywalom aż osiem punktów. W środkowej części seta różnica wzrosła do dziesięciu oczek (7:17). Po asie Karola Urbanowicza goście mieli piłkę setową (9:24), a błąd rzeszowian w polu serwisowym dał im brakujący punkt (11:25).
Zobacz także: Trzej polscy siatkarze rozbili bank! Gigantyczne kontrakty na światowym poziomie
W drugiej partii siatkarze Asseco Resovii włączyli się do gry, grali skuteczniej w ataku, co przyniosło wyrównaną walkę obu ekip. W środkowej części seta minimalną przewagę uzyskali gospodarze (16:14), ale ZAKSA odwróciła wynik po asie Urbanowicza (18:19). Zacięta rywalizacja trwała do samego końca. Po ataku Bartosza Kurka goście mieli piłkę setową (23:24), ale po chwili rozpoczęła się gra na przewagi. Rozstrzygnęli ją na swoją korzyść rzeszowianie, w ostatniej akcji zatrzymując rywali blokiem (28:26).
Początek trzeciego seta również toczył się przy wyrównanej grze obu zespołów. Środkowa część seta to okres budowania przewagi ZAKSY. Dobrą zmianę dał Mateusz Rećko, który skończył dwie ważne akcje (14:17), później ZAKSA utrzymywała przewagę grając skutecznie w ofensywie. W kluczowych momentach atakowali Bartosz Kurek (17:21) i David Smith (18:23), a ostatnią akcję skończył Rafał Szymura (20:25).
Siatkarze Asseco Resovii uzyskali przewagę na początku czwartej partii (8:6) i powiększyli ją, gdy w ataku i polu serwisowym błysnął Stephen Boyer (12:8). Po ataku Lukasa Vasiny prowadzili już 15:10, ale cztery kolejne akcje wygrała ZAKSA. Po efektownym ataku Bartosza Kurka kędzierzynianie odrobili straty (19:19) i rozpoczęła się emocjonująca końcówka. Rzeszowianie mieli piłkę setową po błędzie rywali, ale atak Igora Grobelnego po bloku oznaczał grę na przewagi. W niej gospodarze mieli kolejne piłki setowe, a ZAKSA meczowe, ale punktowy blok przesądził o wygranej Resovii (31:29).
Emocjonujące starcie rozstrzygnęło się więc w tie-breaku. Obie ekipy grały punkt za punkt, ale przy zmianie stron, po punktowym bloku dwa oczka zaliczki miała ZAKSA (6:8). Rzeszowianie zdołali wyrównać w końcówce, po ataku Lukasa Vasiny (13:13), ale po chwili ZAKSA miała piłkę meczową. I tym razem jednak do wyłonienia zwycięzcy konieczna była gra na przewagi. Wojnę nerwów wygrała drużyna z Kędzierzyna-Koźla, która zakończyła to spotkanie punktowym blokiem (18:20).
Skrót meczu Resvia - ZAKSA:
Najwięcej punktów: Stephen Boyer (25), Bartosz Bednorz (20), Dawid Woch (14), Lukas Vasina (14), Karol Kłos (10) – Asseco Resovia; Bartosz Kurek (21), Igor Grobelny (17), Karol Urbanowicz (14), Rafał Szymura (11), David Smith (11) – ZAKSA. MVP: Marcin Janusz.
Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (11:25, 28:26, 20:25, 31:29, 18:20)
Resovia: Lukas Vasina, Dawid Woch, Stephen Boyer, Bartosz Bednorz, Karol Kłos, Łukasz Kozub – Michał Potera (libero) oraz Gregor Ropret, Jakub Bucki, Patryk Niemiec. Trener: Tuomas Sammelvuo.
ZAKSA: Andreas Takvam, Marcin Janusz, Rafał Szymura, Karol Urbanowicz, Bartosz Kurek, Igor Grobelny – Erik Shoji (libero) oraz Mateusz Rećko, Kajetan Kubicki, Daniel Chitigoi, David Smith. Trener: Andrea Giani.