Polska przegrała z Włochami 0:3 w półfinale mistrzostw świata siatkarzy. Spotkanie nie było wielkim widowiskiem, obie ekipy miały swoje problemy, sporo było błędów własnych. W tej sytuacji lepiej odnalazła się broniąca tytułu ekipa z Italii, która w niedzielnym finale zmierzy się z Bułgarią. Polska zagra w meczu o brązowy medal, a rywalem będą Czechy.
fot. FIVB
Polska przegrała z Włochami w półfinale MŚ w siatkówce.
Polacy przystąpili do półfinałowego starcia poważnie osłabieni. Tuż przed meczem okazało się, że nie zagra w nim Bartosz Kurek. Kapitan reprezentacji Polski został wpisany do protokołu meczowego jako libero, a w wyjściowym składzie zastąpił go Kewin Sasak.
Polscy siatkarze udanie rozpoczęli to spotkanie, uzyskali najpierw dwa (8:6), później cztery oczka zaliczki (11:7). W środkowej części seta Włosi wyrównali - po punktowym bloku było 14:14, a później przejęli inicjatywę (16:18, 18:21). Polacy mieli problemy w ataku, a siatkarze z Italii grali skuteczniej. W końcówce seta oglądaliśmy festiwal błędów po obu stronach. Polacy oddali rywalom trzy oczka w kluczowych akcjach, a ostatni punkt dla Italii zdobył skutecznym atakiem Mattia Bottolo (21:25).
Set numer dwa również przyniósł dobre otwarcie Polaków (4:1), rywale jednak szybko wyrównali (6:6). W środkowej części seta znów do głosu doszli Włosi. Punkty z zagrywki dołożyli Yuri Romano (13:15) oraz Mattia Bottolo (14:17). Po ataku Alessandro Michieletto było 16:20, ale Polacy zerwali się do walki i odrobili straty. Poszła seria przy zagrywkach Kewina Sasaka, a akcje kończył Wilfredo Leon (20:20). Po ataku Kamila Semeniuka było 22:21 i znów polscy siatkarze popełnili dwa kosztowne błędy. Włosi wykorzystali sytuację, Bottolo wywalczył piłkę setową, a po chwili Francesco Sani zamknął tę część meczu asem serwisowym (22:25).
Polacy znaleźli się pod ścianą, ale znów dobrze zaczęli seta i po serii zagrywek Norberta Hubera prowadzili 5:1. Wykorzystali słabszy fragment przeciwników i utrzymywali przewagę (12:7). Włosi mozolnie odrabiali straty i dopięli swego po asie Alessandro Michieletto (18:18). W końcówce przejęli inicjatywę, w polu serwisowym pojawił się Francesco Sani, poszła punktowa seria, po której Polska przegrywała 19:22. Piłkę meczową dla Italii wywalczył Michieletto (21:24). Polacy obronili się w dwóch akcjach, ale Michieletto wyjaśnił sytuację atakiem z drugiej linii (23:25).
Najwięcej punktów: Wilfredo Leon (14) – Polska; Yuri Romano (15), Alessandro Michieletto (12) – Włochy. Siatkarze Italii byli lepsi w ofensywie oraz w obronie i lepiej punktowali zagrywką (3–7); Polacy zdobyli więcej punktów blokiem (10–9). Sporo błędów własnych (Polska - 25, Włochy - 23; zwłaszcza pierwszy set był pod tym względem dramatyczny - Polacy oddali w nim rywalom 12 punktów, a Włosi - 11).
W wielkim finale siatkarskich mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach, broniący tytułu Włosi zmierzą się z Bułgarią. Polska zagra z Bułgarią o brązowy medal. Oba mecze zostaną rozegrane w niedzielę 28 września.
Polska – Włochy0:3 (21:25, 22:25, 23:25)
Polska: Kamil Semeniuk, Jakub Kochanowski, Marcin Komenda, Norbert Huber, Kewin Sasak, Wilfredo Leon – Jakub Popiwczak (libero) oraz Tomasz Fornal, Maksymilian Granieczny. Trener: Nikola Grbić. Włochy: Alessandro Michieletto, Simone Giannelli, Giovannimaria Gargiulo, Roberto Russo, Yuri Romano, Mattia Bottolo – Fabio Balaso (libero) oraz Simone Anzani, Francesco Sani, Luca Porro. Trener: Ferdinando De Giorgi.
Sędziowie: Juraj Mokry (Słowacja) – Ismail Ibrahim Alblooshi (ZEA).
