Był uznawany za wielki talent. Polak na wylocie ze znanego klubu
Nie tak Maik Nawrocki wyobrażał sobie swój pobyt w Cetiku Glasgow. Młody piłkarz, który przez lata uchodził w naszym kraju za wielki talent, zderzył się z brutalną rzeczywistością i według doniesień szkockich mediów, jego dni w klubie są policzone. Polak przegrywa walkę o skład nawet z młokosami z akademii...
Nawrocki swoją przygodę z profesjonalnym futbolem zaczynał w rezerwach Werderu Brema skąd trafił najpierw na wypożyczenie do Warty Poznań, a następnie do Legii Warszawa. To właśnie w ekipie "Wojskowych" wypłynął na szersze wody. W pewnym momencie był poważnym kandydatem do gry w reprezentacji Polski. Został nawet powołany przez Czesława Michniewicza do szerokiej kadry na mundial w 2022 roku. Ostatecznie do Kataru nie poleciał, a na debiut w pierwszej drużynie Biało-Czerwonych wciąż czeka.
Ostatnie miesiące sprawiły, że 23-latek znacząco oddalił się od gry w reprezentacji. Jego sytuacja w Celtiku jest daleka od optymalnej. Polak ma problem nie tylko z regularną grą, ale nie jest nawet pewny... ławki rezerwowej. Jeden ze szkockich dziennikarzy zajmujący się utytułowanym klubem z Glasgow w rozmowie z WP Sportowymi Faktami mówi brutalnie o casusie środkowego obrońcy.
- Było wiele emocji, gdy Maik Nawrocki przeszedł do Celtiku z Legii, a jego pierwsze występy przekonały kibiców, że wygląda na dobrego zawodnika. Później spustoszenie siały kontuzje, które wykluczyły go z drużyny. Był w formie przez wiele miesięcy - grał w Lidze Mistrzów - ale w ogóle nie bywał w składzie ligowym. Stracił swoje miejsce i wygląda na to, że będzie musiał szukać regularnej gry gdzie indziej - tłumaczy Ryan McGinlay.
ZOBACZ TAKŻE: Lewandowski pozbawia go gry. Tak młody napastnik Barcelony nazwał Polaka
Cierpliwość klubu do Nawrockiego już dawno wyczerpała się i najprawdopodobniej Polak przedwcześnie opuści Glasgow. Jego kontrakt z Celtikiem jest ważny do 2028 roku.
- (…) W klubie takim jak Celtic nie można oczekiwać mnóstwa czasu na adaptację, ponieważ wymagania są wysokie. Nie miał nawet serii trzech czy czterech meczów, aby ugruntować pozycję. Trudno sobie wyobrazić drogę powrotną dla Nawrockiego do składu Celtiku. Wydaje się, że jest co najwyżej piątym wyborem środkowego obrońcy. Nawet absolwent akademii Welsh wyprzedza go w hierarchii, wraz z Carterem-Vickersem, Scalesem i Trustym. Jeśli Celtic nie odniesie wielu kontuzji, wygląda na to, że kariera Nawrockiego w Szkocji jest skończona (…) - opowiada wymownie szkocki żurnalista.
Nawrocki trafił do Celtiku latem 2023 roku. W tym sezonie zagrał... pięć minut w Pucharze Ligi Szkockiej.
Przejdź na Polsatsport.pl