Inter Europol Competition zajął drugie miejsce w kategorii LMP2 podczas 92. edycji 24-godzinnego wyścigu Le Mans!

Moto
Inter Europol Competition zajął drugie miejsce w kategorii LMP2 podczas 92. edycji 24-godzinnego wyścigu Le Mans!
fot. Materiały prasowe
Inter Europol Competition zajął drugie miejsce w kategorii LMP2 podczas 92. edycji 24-godzinnego wyścigu Le Mans!

Po sensacyjnym zwycięstwie w ubiegłym roku w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w setnej edycji najbardziej prestiżowego wyścigu na świecie, oczekiwania wobec Inter Europol Competition były oczywiście wysokie. Zespół i kierowcy nie zawiedli!

Trio - Kuby Śmiechowskiego, Vlada Lomko i Clémenta Novalaka okazało się bardzo mocne, pomimo tego, że był to dopiero drugi wyścig Vlada na Circuit de la Sarthe, a dla Clementa debiut w wyścigu Le Mans. Kuba oczywiście ma już na koncie zwycięstwo, a był to jego szósty wyścig na tym torze.

 

ZOBACZ TAKŻE: Cenne punkty Polaków w Rajdzie Skandynawii

 

Kierowcy, inżynierowie i mechanicy zaprezentowali się znakomicie zarówno na torze, jak i poza nim, zajmując drugie miejsce, mniej niż 20 sekund za zwycięzcą wyścigu. Po raz kolejny polski zespół pokazał światowy poziom i nieprzeciętną szybkość.

 

Tydzień wyścigowy rozpoczął się od tradycyjnego badania kontrolnego w sobotę poprzedzającą wyścig. W centrum Le Mans kierowcy spotkali się z fanami i mediami. Poprzedzająca wyścig niedziela była dniem testowym, w czasie którego w ciepłych i suchych warunkach zespół miał szanse sprawdzić pierwsze ustawienia zielono-żółtego prototypu. Pierwsza oficjalna sesja treningowa miała miejsce w środę, a następnie rozpoczęły się kwalifikacje.

 

Uzyskaliśmy 11 czas w klasie LMP2, który był znacznie poniżej oczekiwań zespołu i kibiców. Jednak, jak podkreśliliśmy, w ubiegłym roku w Le Mans, wystartowaliśmy z P13, a ostatnio w Le Castellet z P11 – oba wyścigi wygraliśmy. Pozycja kwalifikacyjna nie jest kluczowa dla wyniku wyścigu w wyścigach endurance; liczy się tempo wyścigowe.

Wielki dzień

Wyścig rozpoczął Vlad Lomko. Dwa pierwsze stinty należały do niego. Zaczął spokojnie i mądrze nie ryzykując niepotrzebnie. Po pierwszym postoju odrabiał straty i awansował na ósme miejsce. Już na początku wyścigu trzech naszych rywali z LMP2 miało kłopoty i odpadło z rywalizacji. W drugiej godzinie padał już intensywny deszcz. Odważna strategia pozostania na oponach typu slick pozwoliła Vladowi na awans na drugą pozycję. Nieprawdopodobne wydaje się, że w tych warunkach Vlad pokonał okrążenie szybciej niż kierowcy, którzy dokonali zmiany na opony deszczowe. Deszcz dość szybko przestał padać i tor stawał się coraz bardziej suchy. Kolejny stint należał już do Clementa Novolaka, który wskoczył na P2, 10 sekund za liderem klasy. Do końca wyścigu pozostawało jeszcze 21 godzin więc wiele mogło się wydarzyć.

 

Wkrótce potem Clem wyprzedził #10 LMP2 i objął prowadzenie w klasie, niestety problem z przednim lewym kołem i późniejsze uszkodzenie nosa wymusiły nieplanowany postój i Clement spadł na dziewiątą pozycję. Zespół zaczął dramatyczny pościg i walkę o powrót na czoło stawki.

 

Gdy dzień zamienił się w noc, rozpoczęła się najtrudniejsza część Le Mans. To był czas przewidziany przez inżynierów dla Kuby Śmiechowskiego, który w bardzo dobrym tempie pokonywał kolejne okrążenia francuskiego toru. Po stincie Kuby, Vlad ponownie zasiadł za kierownicą Oreci LMP2. Po długim okresie Safety Cara o północy, Vlad po raz drugi otrzymał opony na mokrą nawierzchnię, zajmując P7, ale co najważniejsze z niedużą stratą do lidera.

 

Ulewny deszcz w połowie wyścigu był problematyczny dla Clema, który obawiał się o aquaplaning i widoczność po intensywnej ulewie. Clem zajmował P3, a stawka "podróżowała" za samochodem bezpieczeństwa. W kolejnym pit-stopie Vlad przejął samochód.

 

Po wznowieniu wyścigu, wypadek innej załogi ponownie zatrzymał akcję w Le Mans. Sześć godzin przed końcem Vlad przekazał prowadzenie Clemowi, który wkrótce potem dobrze wykorzystał ponowny restart zbliżając się do lidera wyścigu na pięć sekund.

 

W końcowych etapach tempo mocno wzrosło, a zespół wykorzystał każdą dostępną taktykę, prowadząc w wyścigu, a następnie zajmując drugie miejsce po kluczowym ostatnim pit stopie. Clem dał z siebie wszystko w trudnych, wilgotnych warunkach, zajmując drugie miejsce ze stratą 18 sekund do zwycięzców. Jest to kolejny imponujący wynik zespołu Inter Europol Competition, który powrócił do Le Mans i udowodnił, że należy do najlepszych zespołów na świecie.

 

Już w najbliższy weekend zespół powróci do rywalizacji w IMSA WeatherTech SportsCar Championship na torze Watkins Glen.  Po zajęciu czwartego i szóstego miejsca w Daytona i Sebring, Kuba i jego koledzy z zespołu, Nick Boulle i Tom Dillmann, chcą zdobyć pierwsze podium w tym sezonie w tym cyklu. Wynik z Le Mans bez wątpienia dostarczy im dodatkowej motywacji!

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie